- Szczeciński radny należy do PO, a związek prowadzi antykampanię wymierzoną w tę partię - mówi szef Solidarności w regionie Mieczysław Jurek. - Jako lekarz i jako radny Szczecina pan profesor cieszy się u nas dużą popularnością i zaufaniem. Blokuje jednak nas fakt, że należy do antypracowniczego ugrupowania.

Tomasz Grodzki powiedział nam, że mimo tej decyzji, nadal będzie wspierał Solidarność. - Uprzedzenia do Platformy Obywatelskiej uważam za trochę przesadzone. Ja nie zabiegałem o to poparcie i z mojej strony nic się nie zmieni - zapowiedział Grodzki.

O tym, że Grodzki może otrzymać poparcie Solidarności Mieczysław Jurek mówił miesiąc temu na naszej antenie. Podkreślał wtedy, że polityk był m.in. zaangażowany w walkę o Stocznię Szczecińską.

Dziś wiadomo już, że jedynym kandydatem do europarlamentu z Pomorza Zachodniego, który otrzyma formalne poparcie Solidarności jest "jedynka" Prawa i Sprawiedliwości Marek Gróbarczyk.

- To jedyny kandydat, który był europarlamentarzystą, dbał o gospodarkę morską, dbał o ludzi. Bylibyśmy nieuczciwi w Solidarności, jeżeli nie pomoglibyśmy panu Gróbarczykowi w tych wyborach - powiedział Jurek.

Oficjalnie zarząd regionu udzieli poparcia Gróbarczykowi w piątek. Wybory do europarlamentu odbędą się 25 maja.