Tamtejszy Sąd Rejonowy uznał, że decyzją Zdzisława W. w trakcie stanu wojennego w 1981 roku bezprawnie internowano 36 działaczy NSZZ Solidarność. Sąd zgodnie z aktem oskarżenia wymierzył byłemu funkcjonariuszowi karę roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu, 7 tysięcy złotych grzywny. Zbigniew W. musi też na łamach
"Dziennika Łódzkiego" przeprosić internowanych działaczy.

Pokrzywdzeni zaakceptowali wyrok, a oskarżony dobrowolnie poddał się karze. Sprawę udało zakończyć się po 3 miesiącach.

- Byli komendanci wojewódzcy MO to są osoby powyżej 80. roku życia. Jeżeli sprawa miałaby trwać - tak jak w przypadku komendanta ze Szczecina - blisko siedem lat, a nie wiemy, czy to wystarczy, by się zakończyła, to możemy się domyślić, że pokrzywdzeni nie doczekają się wyroku, który dawałby im satysfakcję - mówi Dariusz Wituszko ze szczecińskiego oddziału IPN.

Przypomnijmy, że Sąd Okręgowy dwa lata temu skazał komendanta MO ze Szczecina Jarosława W. na 2 lata bezwzględnego więzienia. Sąd Najwyższy uchylił ten wyrok. Uznał, że popełniono błędy w uzasadnieniu. Proces Jarosława W. we wrześniu 2016 roku rozpocznie się od nowa. W tym postępowaniu jest blisko 60 poszkodowanych działaczy opozycji. To m.in Stanisław Wądołowski, Stanisław Kocjan i Artur Balazs.