Radio Szczecin
Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie. Fot. www.wikipedia.org / Beax
Donald Trump wysuwa się na prowadzenie w wyścigu o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych. Zgodnie z prognozami kandydat Republikanów ma już na swoim koncie 216 głosów elektorskich. To o blisko 20 więcej niż jego konkurentka Hillary Clinton.
Wybory nowego prezydenta USA mogą mieć pośredni wpływ na sytuację polityczną w Europie - mówił w "Radio Szczecin na Wieczór" prezes zarządu Instytutu Jagiellońskiego Marcin Roszkowski.
- Najważniejsze jest co Stany Zjednoczone będą chciały zrobić z Chinami i czy będą potrzebowali do tego Rosję. Wtedy przemodelują tę część Europy - mówił Roszkowski.
Wybory mają też wpływ na giełdę. W przypadku wygranej Trumpa dolar może zaliczyć spadek wartości. W przypadku wygranej Clinton umocni się - uważa ekonomista Uniwersytetu Szczecińskiego dr Jarosław Korpysa. Na tym jednak nie koniec.
- Wygrywa Trump: Giełda Papierów Wartościowych traci, wygrywa Clinton: GPW w Warszawie jest stabilna i zyskuje, a za tydzień powracamy do normy - komentuje Korpysa.
Wybory 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych zakończyły się o godzinie 7 rano.
System wyborczy w USA jest inny niż w Polsce. Poszczególne stany mają przyporządkowaną liczbę głosów elektorskich w zależności od swojej populacji. Ten kto wygrywa w danym stanie, co do zasady dostaje wszystkie głosy. Aby uzyskać nominację kandydat musi zgromadzić ich minimum 270.
- Najważniejsze jest co Stany Zjednoczone będą chciały zrobić z Chinami i czy będą potrzebowali do tego Rosję. Wtedy przemodelują tę część Europy - mówił Roszkowski.
Wybory mają też wpływ na giełdę. W przypadku wygranej Trumpa dolar może zaliczyć spadek wartości. W przypadku wygranej Clinton umocni się - uważa ekonomista Uniwersytetu Szczecińskiego dr Jarosław Korpysa. Na tym jednak nie koniec.
- Wygrywa Trump: Giełda Papierów Wartościowych traci, wygrywa Clinton: GPW w Warszawie jest stabilna i zyskuje, a za tydzień powracamy do normy - komentuje Korpysa.
Wybory 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych zakończyły się o godzinie 7 rano.
System wyborczy w USA jest inny niż w Polsce. Poszczególne stany mają przyporządkowaną liczbę głosów elektorskich w zależności od swojej populacji. Ten kto wygrywa w danym stanie, co do zasady dostaje wszystkie głosy. Aby uzyskać nominację kandydat musi zgromadzić ich minimum 270.
