Wardacki przypominał, że po "oszczerczym" artykule w Gazecie Wyborczej - po interwencji prawników Grupy Azoty zniknął już ze strony gazety - poseł PO Norbert Obrycki złożył interpelację, niejako przepisaną z kłamliwego tekstu, jakoby Zakłady finansowały powstanie kibicowskiego baneru z komunistycznym hasłem.

- Nie pyta się czy jest to prawdą tylko wprost jest teza, że my to finansowaliśmy. To jest kolejne oszczerstwo i naruszanie dobrego imienia spółki publicznej. Będziemy chyba musieli - patrząc na działania posła Obryckiego, złą wolę - podjąć jednak czynności prawne; granice uprawnień wynikające z Ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora naruszane są permanentnie - zapowiedział prezes Wardacki.

Wardacki zwracał uwagę, że także posłowie PO: Magdalena Kochan, Sławomir Nitras i .Nowoczesnej: Piotr Misiło szkalują Zakłady Chemiczne "Police". A w przypadku europosłów, niezależnie od opcji, gdy trzeba walczyć o Polskie interesy w Brukseli, nie ma problemów ze współpracą i - jak mówił prezes "Polic" - polecałby wymienionym posłom, aby brali przykład z takiego zachowania.