W zajęciach pod hasłem "Książka potrzebuje lekarza… Leczymy chore książki" wzięło udział około 20 dzieci. - Książki są podarte, porysowane, ostemplowane. Potrzebna jest recepta. Trzeba przepisać im odpowiednie "leki", na przykład taśmę klejącą czy bandaż - opowiadała jedna z dziewczynek, która uczestniczyła w warsztatach.

Katarzyna Grabowska, bibliotekarka z SP 56 zapewnia, że wbrew stereotypom dzieci nie wpatrują się tylko w ekrany smartfonów, ale regularnie czytają i to nie tylko szkolne lektury. - Dzieci bardzo chętnie czytają książki. Sporo ich wypożyczają. Często są to książki detektywistyczne, ale coraz częściej interesują się też starszymi tytułami, takimi jak na przykład "Pan Samochodzik" - mówi Grabowska.

Kolejne zajęcia w podstawówce odbędą się w czwartek. Organizatorzy przygotowali warsztaty plastyczne, na których dzieci będą robiły zakładki do książek. Z kolei w piątek będą mogły przenieść się do świata fantazji. Spotkania są otwarte.