Jaki jest związek afery melioracyjnej i pogarszania się stanu jeziora Jamno? Prawie pięć lat temu wybudowano tam tak zwane wrota sztormowe. Inwestycja powstała za ponad 22 miliony złotych w większości unijnych pieniędzy. I jest teraz pod lupą prokuratury.

Okazuje się także - jak mówił minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk w Radiu Koszalin - że w jeziorze Jamno giną ryby, bo obniżył się poziom wody i wzrosła jej temperatura. Gróbarczyk zapowiada szczegółową kontrolę.

- Odpowiednie służby niech się tym zajmą. Czy tam faktycznie doszło do ogromnych malwersacji, czy stworzono tę niepotrzebną inwestycję tylko po to, żeby wydać pieniądze. Czy tez inne były cele inwestycji. Na dziś możemy powiedzieć, że ona powoduje zagrożenie ekologiczne i tworzy coś katastroficznego dla jeziora Jamno - mówił Gróbarczyk.

Potrzebne są także badania wpływu inwestycji na środowisko.

- Pod kątem tego, czy przypadkiem nie nastąpiła po prostu katastrofa ekologiczna poprzez tę inwestycję. Dla mnie jest przerażające, że inwestycja, która była tak droga, z taką pompą ogłoszona i zamknięta przez marszałka, dzisiaj tworzy nam katastrofę ekologiczną na tym jeziorze - mówił Gróbarczyk.

W tak zwanej aferze melioracyjnej zarzuty usłyszało ponad 60 osób, między innymi szef firmy, która wykonała wrota sztormowe na Jeziorze Jamno i były wiceminister środowiska w rządzie PO-PSL Stanisław Gawłowski, poseł PO. Obaj zostali tymczasowo aresztowani.