Jak mówił Łukasz Ubycha z firmy 7 HR, nie wszyscy są zadowoleni z niskiego bezrobocia. - Patrząc przez pryzmat pracodawców, faktycznie powoli zaczyna brakować rąk do pracy, nie tylko fizycznej, ale także umysłowej. Przy pracy umysłowej mam na myśli również jakość pracowników umysłowych, którzy też nie zawsze są tacy, jacy być powinni - wyjaśniał.

Jak dodawała Aleksandra Wesołowska z portalu Praca.pl, powinniśmy być ostrożni z entuzjazmem. - Są też małe firmy, które z powodu braków kadrowych, trudności w zatrudnieniu czy też rosnących wymagań finansowych pracowników, będą zmuszone albo mocno spowalniać, albo się zamykać - komentowała.

Szacuje się, że obecnie w Polsce pracuje kilkaset tysięcy pracowników z Ukrainy. Jak mówił ekonomista dr Jerzy Bielec, mają tu bardzo dobre warunki. - Niestabilna sytuacja na Ukrainie, bardziej stabilna gospodarczo sytuacja w Polsce, lepsze warunki, ale też i porównywalne kultury powodują, że łatwo jest naszym sąsiadom tutaj się zagościć i rozpocząć pracę - oceniał.

W maju stopa bezrobocia w kraju wynosiła niewiele ponad sześć proc. To o 200 tysięcy osób bez pracy mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.