Prof. Roman Marks z Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu Szczecińskiego zauważa, że Polska włącza się aktywnie w rozwiązywanie problemu ocieplenia klimatu.

- To było przesłanie z Polski, że procesy związane ze zmianami klimatycznymi są niesłychanie istotne i że musimy wprowadzić, najszybciej jak to możliwe, elementy decyzyjne do działania, żeby zapobiec poważnym problemom - powiedział prof. Marks.

Dr Arkadiusz Malkowski, ekonomista z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego powiedział, że ma smutne refleksje po szczycie klimatycznym w Katowicach.

- Pod względem danych statystycznych od 1989 roku ta ilość emisji się zmniejszyła. Podejrzewam jednak, że głównie jest to związane z dość wyraźnym upadkiem przemysłu w Polsce, a nie planowanymi działaniami kolejnych ekip i jakąś strategią rozwoju technologii niskoemisyjnych. Tego akurat nie widzę - powiedział dr Malkowski.

Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego uważa, że przekleństwem naszej gospodarki jest czerpanie energii z węgla kamiennego.

- Mamy absolutną zapaść, jeśli chodzi o sektor węgla kamiennego. Raz, że miesięcznie dopłacamy 200-300 mln zł do tego sektora, to jeszcze importujemy 1/3 tego surowca z zagranicy. To jest w ogóle kuriozum - uważa Roszkowski.

Pierwsze w historii, prawnie wiążące światowe porozumienie w dziedzinie klimatu przyjęto na konferencji w grudniu 2015 roku w Paryżu. Społeczność międzynarodowa zobowiązała się wówczas do podjęcia działań na rzecz zatrzymania globalnego ocieplenia na poziomie 2 stopni Celsjusza - a w razie możliwości 1,5 stopnia - powyżej średniej temperatur sprzed rewolucji przemysłowej.