Wszystkie nauczycielki wzięły zwolnienia lekarskie przez co dziećmi musieli zajmować się rodzice. Najprawdopodobniej była to forma protestu w sprawie podwyżek wynagrodzeń. Na taki sam krok zdecydowały się w poniedziałek przedszkolanki z jednej z największych placówek w Szczecinie, przy ul. 26 Kwietnia. 80 procent z nich nie przyszło do pracy.

Trzy przedszkola w Policach i jedno w Tanowie zamknięte były od środy. Gmina nie zorganizowała dla dzieci zastępczej opieki, bo nie miała takiej możliwości. W poniedziałek, zgodnie z zapowiedziami, wszystko wróciło do normy. Przedszkolanki z Polic będą mogły liczyć także na podwyżki, choć nie dotyczy do wszystkich pracowników przedszkoli. I - jak informuje wydział oświaty - nie są one podyktowane ostatnim protestem.

Urzędnicy jeszcze przed decyzją przedszkolanek przygotowali projekt wzrostu wynagrodzeń. Zgodnie z nim około 200 złotych więcej zarobią przedszkolanki, które mają wychowawstwo. A o około 500 złotych więcej dyrektorzy szkół i przedszkoli.

Zgodę na to wyraził burmistrz Polic, teraz projektem zajmą się radni. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem podwyżki będą obowiązywać od marca.