Od premiery poprzedniej płyty Nelly Furtado minęło siedem lat. Po tym czasie ukazał się siódmy album artystki, zatytułowany "7".
Nelly nie mogła narzekać na brak premierowego materiału - w maju minionego roku przyznała, że nagrała sto piosenek, a w lipcu tego roku dodała, że napisała 400, czy 500 nowych utworów podczas ostatnich czterech lat. Z całego tego urodzaju wybrano tylko 15 kompozycji - tanecznych, jak i refleksyjnych. "7" to popowy album „dorosłej kobiety, która żyje bez wstydu i przepraszania za wszystko”.
Piosenkarkę w studiu wsparli między innymi Tove Lo, SG Lewis, czy Charlotte Day Wilson.
Artystka przyznała, że wydawało jej się, że może żyć bez muzyki, ale tak nie jest. Nelly dodaje: "Moje rzemiosło to moja pasja. Muzyka ma olbrzymią, pozytywną siłę. Słuchanie muzyki to najzdrowsze uzależnienie na świecie. W trakcie sesji nagraniowych do „7” odnalazłam na nowo swój artystyczny głos i jestem naprawdę dumna z tego albumu".
Nelly nie mogła narzekać na brak premierowego materiału - w maju minionego roku przyznała, że nagrała sto piosenek, a w lipcu tego roku dodała, że napisała 400, czy 500 nowych utworów podczas ostatnich czterech lat. Z całego tego urodzaju wybrano tylko 15 kompozycji - tanecznych, jak i refleksyjnych. "7" to popowy album „dorosłej kobiety, która żyje bez wstydu i przepraszania za wszystko”.
Piosenkarkę w studiu wsparli między innymi Tove Lo, SG Lewis, czy Charlotte Day Wilson.
Artystka przyznała, że wydawało jej się, że może żyć bez muzyki, ale tak nie jest. Nelly dodaje: "Moje rzemiosło to moja pasja. Muzyka ma olbrzymią, pozytywną siłę. Słuchanie muzyki to najzdrowsze uzależnienie na świecie. W trakcie sesji nagraniowych do „7” odnalazłam na nowo swój artystyczny głos i jestem naprawdę dumna z tego albumu".