WuDoo
Radio SzczecinRadio Szczecin » WuDoo » Czytelnia » Relacje
Od ładnych paru lat, koncerty Ostrego wywołują sporą sensację i ściągają rzeszę fanów. Dlatego ani ja, ani moja koleżanka, nie byliśmy zdziwieni, gdy usłyszeliśmy, że jeszcze przed godziną dwudziestą pierwszą, wszystkie bilety zostały wyprzedane, a „Słowianin” wypełnił tłum fanów.

Po 21 na scenie Domu Kultury „Słowianin” wkroczyli Głowa i Wężu, wspierani przez DJ Twistera i Orzeu’a. Ci, którzy widzieli PMM w akcji na tegorocznych juwenaliach, wiedzą, że chłopaki na scenie, to istny dynamit. Tak było i tym razem. Raperzy zagrali parę kawałków ze starej płyty, oraz z nowej – „Rap, stresy, hulana, interesy” – która ukaże się w styczniu 2010 roku. Dodatkowo podczas koncertu, po raz pierwszy, wyemitowano najnowszy teledysk pt. „Daj mi bit”, w którym obok Głowy i Węża, pojawił się również Ostry. Jednak ogień, który rozgrzał publikę, był tylko rozgrzewką przed tym, co miało nastąpić.

Po przerwie na instalację sprzętu, za adapterami pojawił się DJ Haem, a na mikrofonie zawisnął Ostr. Raper zwykł zaczynać koncert od mocnego wejścia, dlatego i tym razem na początku poleciało „Na raz”. Po krótkiej rozgrzewce, łodzianin zagrał parę kawałków z trzech ostatnich płyt, które rozbujały odbiorców. Nie zabrakło kołysania rękoma, krzyków i oklasków. Jednak prawdziwe szaleństwo, nastało wraz z zagraniem „ABC”. Ten stary, ale nadal jary utwór, znał każdy słuchacz. Dzięki niemu, niemal cała publika, była na usługach Ostrego, który raz zlecał machanie rękoma, a innym razem „wkręcanie żarówek”. Raper widząc takie zaangażowanie, zrobił coś oryginalnego. Zamiast o wyklaskiwanie rytmu, poprosił fanów, aby go wypstrykali palcami. Efektem tego zabiegu, było nieziemskie brzmienie i wykonanie „Rapu po godzinach”. Koncert Ostrego nie mógł odbyć się bez freestyle’u, którego publika była żądna. A Ostr, jak Ostr, gdy zaczął rymować nie mógł przestać, i tym samym udowadniać, że nadal jest czołowym freestylowcem w kraju. Raper poświęcił również dłuższą chwilę na podziękowania oraz ciepłe słowa w stronę raperów i organizatorów, którzy wspierali go od dawien dawna, oraz szczecinian którzy od początku przychodzili na jego koncerty.

Po godzinie, wyglądało na to, że impreza miał dobiec końca. Jednak publice nie było dość. Krzyk „O-STR!”, skandujących słuchaczy, ogarnął cały klub. Łodzianin wrócił, i na specjalne życzenie jednego z fanów, zagrał parę kawałków z dwóch pierwszych płyt. To była specjalna chwila, dla każdego słuchacza, który znał już Ostrego, gdy wychodziły: „Masz to jak w banku” i „Tabasko”. Niemal każdy z nich wpadł w euforię, gdy Haem puścił beat do „Kochana Polsko”. Fani wykrzykiwali nie tylko pojedyncze wersy, ale całe zwrotki, z refrenem na czele. Po ponad godzinnym koncercie, Ostr podziękował słuchaczom, za przyjście i wspólną zabawę. W zamian otrzymał głośne i solidarne „DZIĘ-KU-JE-MY!”

Impreza dobiegła końca. Wszyscy zmęczeni, spoceni i ze zdartymi gardłami udawali się do szatni, a potem domów, bądź afterparty. Tak zakończył się kolejny udany koncert, który udowodnił fakt, że do Szczecina warto przyjeżdżać.