Nietrzeźwy rowerzysta Franciszek Sterczewski, polityk koalicji Tuska, który broni się mandatem poselskim przed alkomatem – to jedno. Jest jednak pytanie, co powinno martwić bardziej – wybryk wybrańca, czy reakcja lidera, który uznał, że to świetna okazja, żeby zbyć sprawę żartem?