Trzy lata więzienia za dwa słowa. Według przyjętego przez rząd projektu Ministerstwa Sprawiedliwości taka kara ma grozić za określenie "polski obóz". Taką samą przewidziano za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców zbrodni". Dopuszczalne będzie również wytaczanie za takie zwroty procesów cywilnych. Tymczasem tylko w 2014 roku MSZ interweniował ponad 150 razy domagając się usunięcia lub sprostowania nieprawdziwej frazy "polskie obozy koncentracyjne". Czy te zapisy pozwolą bronić dobrego imienia Polski na świecie, gdzie wciąż historia przedstawiana jest w fałszywym świetle?