Stanisław Gawłowski jak Feniks z popiołów... Były minister i sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej, bohater głośnej afery melioracyjnej z wielomiesięcznym aresztem na koncie, najpierw uzyskał senatorski mandat pomimo ciężkich zarzutów korupcyjnych, teraz jawnie sięga po utracone wpływy, atakując publicznie m.in. prezydenta Koszalina, także człowieka Platformy. Czy polityką w regionie rządzą jeszcze jakieś standardy, czy tzw. doktryna Neumanna?