Krzysztof Wyszkowski, działacz opozycji antykomunistycznej, nie musi przepraszać byłego prezydenta Lecha Wałęsę za to, że nazwał go „tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie „Bolek”. Czy trzeba było 15 lat sądowych batalii, żeby dostrzec to, co na ten temat od dawna mówią historycy? I czy to zamyka sprawę, czy – paradoksalnie – dopiero ją tak naprawdę otwiera?