Do wywołania zarejestrowanego obrazu potrzebne było światło dzienne. Dlatego w drugiej połowie XIX wieku atelier fotograficzne albo powstawały jako osobne budynki, albo umiejscowione były na ostatnich piętrach bogatych kamienic. Część dachu była przeszklona. Takie atelier powstawały także w Szczecinie. Jedno z nich zachowało się przy dzisiejszej ulicy Bałuki, a odnalazł je i pokochał fotograf Andrzej Grabowiecki. Dzisiaj w tym miejscu fotografia robiona jest tak jak przed ponad 100 laty. Zapraszamy państwa do wysłuchania reportażu Małgorzaty Frymus zatytułowanego "Atelier Graby - Grabowieckiego 1893" w realizacji dźwiękowej Aleksandry Mazur -Woronieckiej. Premiera dzisiaj po 22-ej.
Do wywołania zarejestrowanego obrazu potrzebne było światło dzienne. Dlatego w drugiej połowie XIX wieku atelier fotograficzne albo powstawały jako osobne budynki, albo umiejscowione były na ostatnich piętrach bogatych kamienic. Część dachu była przeszklona. Takie atelier powstawały także w Szczecinie. Jedno z nich zachowało się przy dzisiejszej ulicy Bałuki, a odnalazł je i pokochał fotograf Andrzej Grabowiecki. Dzisiaj w tym miejscu fotografia robiona jest tak jak przed ponad 100 laty. Zapraszamy państwa do wysłuchania reportażu Małgorzaty Frymus zatytułowanego "Atelier Graby - Grabowieckiego 1893" w realizacji dźwiękowej Aleksandry Mazur -Woronieckiej. Premiera dzisiaj po 22-ej.