Akcja "Uszyj Jasia" zrodziła się z prawdziwej potrzeby i stoi za nią pewna historia. W szpitalu, w którym przebywało dziecko Natalii (inicjatorki wspólnego szycia ), zabrakło poszewki na poduszkę jej malucha. Okazało się, że w szpitalach często ich brakuje, bo na oddziałach dziecięcych pościel zużywa się w ekspresowym tempie i praktycznie niemożliwe jest tak szybkie uzupełnianie zapasów. Pani Natalia wraz z grupą znajomych, zaczęli szyć pierwsze „jasie”. Dzisiaj Jasie szyje cała Polska. Jak do tego doszło, czemu tak chętnie ludzie angażują się w tę akcję? Przyczyna jest prosta - wystarczy dać od siebie troszkę własnego czasu, by stworzyć coś dobrego, a można przy tym spędzić czas z bliskimi i nierzadko zdobyć nową umiejętność.
Całymi rodzinami przychodzili, aby spróbować swoich sił, niektórzy do galerii przyszli w innym celu, ale jednak zmieniali plany. "To dzień, kiedy niesie się dobro" - powtarzali uczestnicy i organizatorzy. Wśród kilkunastu miast w Polsce, które przyłączyły się do akcji, znalazł się też Szczecin.
"Uszyj Jasia" - reportaż Katarzyny Wolnik-Sayny, w realizacji dźwiękowej Wawrzyńca Szwai - dziś po 22.