- Jest to historia minionej bezpowrotnie miłości - mówi reżyser Przemysław Tejkowski. - Dojrzały mężczyzna wspomina swoją miłość z młodości, dlatego wymyśliliśmy inscenizacyjnie, że są drzwi starego ganku, dziewczyna jest zamazana, przysypuje się klepsydra. W świecie komercji taka propozycja jest próbą odszukania na nowo wrażliwości człowieka, zwrócenia uwagi na inne wartości.

Twórcą projektu jest Robert Stankiewicz. Jak podkreśla, nie tworzy sztuki dla siebie, tylko dla publiczności. - Bardzo lubię przenosić ludzi w inny wymiar i z tą myślą tworzyłem spektakl. Nie ma tu żadnej przypadkowości. Tu jest pełna kompatybilność, jedność, całość słowa, muzyki i obrazu. One się tu uzupełniają.

Zdaniem publiczności taki spektakl to idealny sposób na oderwanie od szarej rzeczywistości. - Słowa były zmysłowe. Miały bardzo dużo dozę nostalgii. Wiele pozytywnych emocji i refleksji na temat miłości - komentowali widzowie.

"Miłość pośród czterech pór roku" to spektakl audiowizualny. Wizualizacje do niego stworzyła malarka Agnieszka Wajda. Muzykę skomponował Jacek Chrobak.