Muzycy zagrali ze szczecińskimi symfonikami pod batutą Mateusza Czarnowskiego - autora aranżacji wszystkich utworów "Dikandy".

- Chciałem uzyskać kolory, które znam z grupy "Dikanda", a znamy się w ogóle 17 lat i bardzo mi zależało, żeby ten zespół niczego nie stracił, a tylko zyskał. Zależało mi także na tych bardziej bliskowschonio brzmiących utworach, żeby przenieść te melodie i sposób oraz styl grania w nasze niesamowite instrumenty smyczkowe, które grają w orkiestrze naszej Filharmonii. I wszyscy jesteśmy zaskoczeni, jak dobrze to dzisiaj zabrzmiało - uzupełnił dyrygent.

Ten koncert śnił nam się niemal od początku naszej kariery - powiedziała Anna Witczak-Czerniawska z "Dikandy".

- Dzisiaj jesteśmy jeszcze podekscytowani tym, co się wydarzyło. Bardzo jesteśmy głodni, żeby to poszło dalej. Ta ekscytacja nie może się tak skończyć, bo to jest zbyt piękne. Dziękujemy orkiestrze, która zachwyciła publiczność. Czuliśmy te brawa nie tylko dla nas. Było super - podsumowała artystka.

W tej chwili trwają przesłuchania konkursowe Turnieju, które zwieńczy jam session. Początek wydarzenia dziś o godzinie 21 w holu Filharmonii, a o godzinie 17 spotkanie z "Dikandą" w "Kawiarence muzycznej" Radia Szczecin.

Program 9. Turnieju Muzyków Prawdziwych 2024