Tym razem zabieramy Was w rejs na nie do końca znane wody. Z jednej strony może się wydawać oczywiste, że bezpieka obserwowała marynarzy – płynąc w rejs mieli dogodne warunki, żeby albo z Polski uciec, albo mogli prowadzić nielegalny handel dobrami zakupionymi na drugim końcu świata. Mogli też nawiązywać kontakty z opozycją antykomunistyczną przebywającą na emigracji. Tylko jak inwigilować marynarzy? Mimo, że szafy bezpieki puchną od tomów akt trudno trafić na ich naukowe opracowania. Pytań jest dużo: czy do współpracy werbowano samych marynarzy? Czy pływał z nimi oficer polityczny? A jeśli tak, to jak wyglądały jego relacje z pozostałymi marynarzami? Musimy pamiętać też, że marynarze w czasie rejsu są ze sobą na zamkniętej, niewielkiej przestrzeni przez kilka miesięcy – to nie mogły być łatwe warunki ani dla samych marynarzy, ani dla potencjalnego agenta.