Dziś spróbujemy odpowiedzieć na pytanie: jak utrzymać w ryzach 700 tysięcy osób w chwili, kiedy do Szczecina przyjeżdża postrach komunistycznej władzy, a więc papież Jan Paweł II. Ojciec Święty pielgrzymował do Polski Ludowej trzykrotnie i za każdym razem taka podróż była dla rządu PRL potężnym wyzwaniem, bo oto w mrocznych czasach pojawiał się promień nadziei na zmianę. Przylatywał papież-Polak: nie tylko głowa obcego państwa, ale przede wszystkim głowa Kościoła, z którym komuniści zaciekle walczyli. Co więcej - to człowiek, który na własnej skórze, jeszcze przed swoim pontyfikatem doświadczał trudów życia w socjalistycznym kraju. Jego wpływ na polskie społeczeństwo był tak duży, i tak niewygodny dla władzy, że ta szukała każdej możliwości jego zdyskredytowania. Na życie Jana Pawła II czyhała nie tylko Warszawa, ale przede wszystkim Moskwa. Właśnie ten człowiek odwiedził w czerwcu 1987 roku Szczecin. Jak wyglądało planowanie tej wizyty, dlaczego ojciec święty wybrał Pomorze Zachodnie i co ta wizyta zmieniła?