Dziś wybieramy się w miejsca dobrze wam znane. Wzdłuż Odry będziemy się poruszać, a więc po terenach, które w granicach Polski są od niedawna, bo od zaledwie niecałych 80-ciu lat. Stalin "wspaniałomyślnie” - a używam to wielkiego cudzysłowu - oddał te ziemie Polakom, częściowo jako rekompensatę za zagarnięte przez Sowietów tereny II Rzeczypospolitej. Niewtajemniczonym szybko przypominam: 17 września 1939 roku sowiecka Rosja bez wypowiedzenia wojny atakuje Polskę od wschodu. Na zachodzie od pierwszego września trwają walki z nazistowskimi Niemcami, który zaatakowali 1-ego września. Tak wybucha II wojna światowa. Nie będziemy jej streszczać w całości - ale pośród wielu jej skutków są i takie, że dziś Szczecin jest Polski. Komunistyczna władza tuż po wojnie mocno nakłaniała do zasiedlania tak zwanych "ziem odzyskanych” - o tym terminie też sobie wkrótce opowiemy szerzej. Miała to być ziemia mlekiem i miodem płynąca. Miały tu czekać praca, dach nad głową i ogólnie pojęty dobrobyt. A co czekało?