Szczecin 1945 - bohaterowie, antybohaterowie i zwykli pionierzy
Radio SzczecinRadio Szczecin » Szczecin 1945 - bohaterowie, antybohaterowie i zwykli pionierzy » Felietony
Jak można było przeżyć jeden dzień w Szczecinie latem 1945 roku jeśli było się Niemcem? Sięgnijmy do wspomnień Szczecinianina Otto Römlinga opisującego sytuację w lecie 1945 roku: „Każdego ranka wszyscy – obojętnie mężczyźni czy kobiety – zwoływani byli na Wilhelmplatz (dziś Plac Grunwaldzki) i tam byli kierowani przez odpowiedzialnych za to ludzi do pracy. Ponieważ fabryki nie pracowały – po większej części były zburzone – nie pozostawało nic innego jak tylko kierować ludzi do zbierania płodów rolnych takich jak kartofle czy buraki. Wszyscy chłopi obsadzili jeszcze pola zanim uciekli z Pomorza.” To były prace, którymi zarządzali wyznaczeni nadzorcy z niemieckiego zarządu pod władza komunistów. O wiele solidniejszym „pracodawcą” byli Sowieci. Otto Römling wspomina: „Każdego ranka wysyłano mężczyzn do pomocy przy pracach demontażowych w fabrykach i do ładowania pozyskanego w ten sposób złomu na wagony które szły na wschód. Były to zawsze trzy kompanie po ok. stu ludzi będące pod komendą rosyjskich oficerów”. Jak żywiono tych ludzi. Jadłospis nie był zbyt urozmaicony. Rano kartoflanka, w południe kartoflanka, wieczorem również. Powtarzało się to regularnie, dopóki fabryka nie została rozebrana. Otto Römling w swojej relacji dziwi się, że ludziom w ogóle udało się wtedy przeżyć. Jak wspominał: „Z żywności niczego nie można było kupić. Pieniądze i tak były bez wartości. Nie jest jasne w jaki sposób ci ludzie w ogóle mogli przeżyć. Zachorowalność wśród ludności była z powodu złego odżywiania bardzo wysoka. Latem 1945 r. grasował tyfus w bardzo ciężkiej postaci. Całe rodziny były w ten sposób unicestwiane. Zmarłych nie było można porządnie pochować. Nie było trumien. Na Cmentarzu Centralnym wykopano wielki, głęboki dół, w którym składano zmarłych tak jak ich znaleziono.” Dziś te nieoznaczone z nazwiska groby są jedyną pamiątką po tamtym strasznym lecie które nieliczni jeszcze żyjący niemieccy Szczecinianie wspominają z nieprzemijającą grozą. Otto Römling wspomina, że Rosjanie rabowali zawsze w pewnej określonej porze. Ponieważ żołnierzy obowiązywał zakaz grabieży, na łowy w celu plądrowania poniemieckich mieszkań chodzili zawsze w nocy. Ale ponieważ zwykli szeregowcy nie mogli wysyłać żadnych łupów do domów ani zachowywać je w koszarach na szczecińskich targowiskach wymieniali zdobycze na wódkę lub inne używki. Ludzie dysponujący alkoholem mogli wtedy w Szczecinie zgromadzić w krótkim czasie całkiem wiele łupów. O ile oczywiście byli w stanie wynieść się z miasta, bo sowieckie patrole na drogach wylotowych z miasta tylko czyhały na szabrowników. Ci ratowali się przygotowują łapówki. Czasami to działało, a czasami patrole bały się wpadki i jako służbiści rekwirowali całe ciężarówki zrabowanych poniemieckich dóbr. Ci co znali życie mówili, że na zdobytym mieniu łapę położą tym razem wyżsi oficerowie sowieckiej armii albo NKWD. Jak złośliwie mawiano – w naturze nigdy nic nie ginęło.

 

Zobacz także

2022-09-12, godz. 16:10 "Szczecin 1945 - bohaterowie, antybohaterowie i zwykli pionierzy" Felieton Piotra Semki Do posłuchania w każdy piątek, o godz. 16.30 w magazynie Wszystko na gorąco. » więcej 2024-01-26, godz. 15:54 51. Pierwszy dzień w Szczecinie bez niemieckich barek z uchodźcami z Grodu Gryfa. 4 lipca 1945 roku (26.01.2024) Z perspektywy czasu robi wrażenie upór z jakim działacze Komunistycznej Partii Niemiec rządzący między końcem maja a końcem lipca ściągali do Szczecina… » więcej 2024-01-19, godz. 16:34 50. Wczesnym rankiem 3 lipca 1945 roku, wojewoda Leonard Borkowicz i prezydent Piotr Zaremba, wyruszają z Koszalina przez… Słynna autostrada „Berlinka” bardzo szybko umożliwiła im dojazd ze Szczecina do głównej kwatery sowieckiego marszałka pod Berlinem. Rezydował on w willowym… » więcej 2024-01-12, godz. 16:37 49. 1 lipca 1945 r. Rosjanie niespodziewanie wzywają Piotra Zarembę do Berlina. Na wszelki wypadek przysyłają po niego… W poprzednich odcinkach tego cyklu wspominałem, że okres przesilenia w kwestii przynależności Szczecina objawił się dziwnym fenomenem. Rosjanie po oddaniu… » więcej 2024-01-05, godz. 16:39 48. Koniec czerwca 1945 roku. Społeczny Komitet Pomocy Polakom w Szczecinie obchodzi Święto Morza (5.01.2024) Komitet Pomocy Polakom przez ponad dwa tygodnie między wyjazdem Piotra Zaremby z miasta a końcem niemieckich rządów pełnił dziwaczną rolę reprezentanta… » więcej 2023-12-29, godz. 16:32 47. Koniec czerwca, początek lipca 1945 - ostatnie dwa tygodnie władzy niemieckich komunistów nad Szczecinem (29.12… 20 czerwca 1945 roku niemiecki burmistrz Ernst Wiesner rozesłał do burmistrzów dzielnicowych specjalny okólnik. Przypominał w nim że w Szczecinie nie ma… » więcej 2023-12-22, godz. 16:39 46. Zdzisław Trzyciecki - pierwszy Polak urodzony po wojnie w Szczecinie (22.12.2023) Rok 1945 był czasem kiedy w polskim Szczecinie wszystko było pierwsze. Pierwsze szkoły, pierwsze polskie szpitale, pierwsze polskie oddziały straży pożarnej… » więcej 2023-12-15, godz. 16:44 45. Koniec czerwca 1945 r., Piotr Zaremba czeka na decyzję Rosjan i aliantów w sprawie Szczecina. Ekipa Bieruta zachowuje… Piotr Zaremba w trakcie swojego drugiego wygnania ze szczecina w drugiej połowie czerwca 1945 roku miał okazję do krótkiego odpoczynku po intensywnych dziesięciu… » więcej 2023-12-08, godz. 16:20 44. Ks. Kazimierz Świetliński, drugi polski kapłan w powojennym Szczecinie (8.12.2023) O ile ks. Floriana Berlik był pierwszym polskim kapłanem przybyłym do Szczecina – o tyle przybyły tu 12 czerwca 1945r. ks. Świetliński stał pionierem… » więcej 2023-11-24, godz. 15:30 42. Niemcy szczecińscy próbują być partnerem dla rządu sowieckiego (24.11.2023) Coraz pewniej czujący się Zarząd Miejski Szczecina – ciało zdominowane przez niemieckich komunistów - postanowił 6 czerwca wkroczyć na arenę wielkiej… » więcej
12345