Spotkanie zaczęło się wyśmienicie dla Portowców. Wahan Biczachczjan posłał długą piłkę na wolne pole do Kamila Grosickiego, a kapitan Portowców w sytuacji sam na sam nie dał szans Zlatanowi Alomeroviciowi. Później strzelała Jagiellonia. Najpierw do siatki Valentina Cojocaru trafił Pululu, a tuż przed przerwą dośrodkowanie Wdowika na gola strzałem głową zamienił Imaz. Po zmianie stron to Pogoń była drużyną dominującą. To przełożyło się na trafienie wyrównujące Leo Borgesa po rzucie rożnym.