W manifestacji wzięła udział szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska. Jak mówiła, protest niepełnosprawnych w Sejmie nie może trwać wiecznie. Dodała, że dotychczasowe ustępstwa nie są spełnieniem wszystkich postulatów protestujących.

- Po pierwsze nie wszyscy potrzebują pieluchomajtki. Po drugie nie ma odpowiedniej liczby gabinetów rehabilitacyjnych, które mają podpisane umowy z NFZ-em. W związku z tym to jest zapis na papierze. Może on świadczy o dobrej woli rządzących, tylko najpierw powinny być podpisane umowy i musimy mieć pewność - powiedziała Ochojska.

Do tej pory rząd zrównał rentę socjalną z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Zmiana spowoduje miesięczne podwyższenie świadczenia dla niepełnosprawnych do kwoty niemal 1030 złotych miesięcznie. Parlament przyjął też ustawę wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej.

Protestujący od 18 kwietnia w Sejmie domagają się 500-złotowego dodatku "na życie", nazywanego też "rehabilitacyjnym".