- Na dzisiaj nie widzimy konieczności wprowadzania obowiązku nauki w trybie zdalnym. (...) Na dzień dzisiejszy - również po długiej dyskusji z epidemiologiami - uważamy, że utrzymanie obecnego stanu w systemie edukacji jest właściwe - oświadczył Mateusz Morawiecki.

Szef rządu mówił, że strategia zaproponowana w sierpniu przez Ministerstwo Edukacji Narodowej "na razie zdaje egzamin", a tryb nauki zdalnej nie odbywa się bez żadnych kosztów społecznych - długotrwały brak kontaktów społecznych może oddziaływać na stan psychiczny dzieci.

- Pan minister Niedzielski ostatnio spotykał się z psychologami, psychologami dziecięcymi i psychiatrami. Słyszymy wyraźnie, że są bardzo poważne uszczerbki na zdrowiu [dzieci] - również psychicznym - w sytuacji długotrwałej de facto izolacji - mówił Mateusz Morawiecki.

Premier podkreślał też konieczność poszukiwania rozwiązań hybrydowych, czyli takich, które z jednej strony pozwalają uczyć zdalnie w tych szkołach, w których dochodzi do szerokiego rozprzestrzeniania się COVID-19, ale z drugiej strony w możliwie wysokim stopniu utrzymują normalne funkcjonowanie społeczeństwa.

Od soboty 38 powiatów znajduje się w czerwonej strefie epidemicznej. Lokale gastronomiczne muszą zostać zamknięte w godzinach 22.00 - 6.00, ograniczono liczbę uczestników imprez do 50, w transporcie publicznym zajęta może być jedynie połowa miejsc siedzących. Pozostała część kraju znalazła się w strefie żółtej, główna zmiana to obowiązek zasłaniania nosa i ust w przestrzeni publicznej, z wyjątkiem parków, lasów i terenów zielonych.

W Polsce w ciągu doby zarejestrowano 5 tysięcy 300 nowych zakażeń koronawirusem - poinformowało Ministerstwo Zdrowia. To najwięcej od początku pandemii. Z związku z koronawirusem zmarły 54 osoby, a wyzdrowiało 1107.