By maksymalnie ograniczyć ryzyko zakażeń w szkołach, do wszystkich placówek trafiły środki ochrony osobistej. Są to między innymi stacje do mierzenia temperatury, maseczki, rękawiczki, płyn do dezynfekcji i prawie 100 tysięcy termometrów bezdotykowych. Do szkół trafiły też materiały edukacyjne i scenariusze lekcji o przeciwdziałaniu zakażeniom, o bezpieczeństwie. Od początku roku będą też lekcje zachęcające do szczepień młodzieży.

Nowy rok szkolny to też programy wspomagające uczniów w powrocie do nauki stacjonarnej, jak zajęcia dodatkowe. Zorganizuje je prawie 90 procent szkół. Dyrektorzy w porozumieniu z rodzicami i nauczycielami zaproponują uczniom zajęcia z tych przedmiotów, które wymagają dodatkowych godzin, powtórzenia materiału czy wytłumaczenia trudniejszych fragmentów.

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek powiedział, że nie ma obawy przed powrotem nauki zdalnej, bo badania pokazują, że dzieci nie są źródłem rozprzestrzeniania koronawirusa.

- Dzieci nie są tym źródłem zakażeń największym. Odpowiadają za około 4% zakażeń, to bardziej dorośli zarażają dzieci, niż dzieci dorosłych, a wiec nie boję się tego powrotu do szkoły - mówił szef resortu edukacji.

W szkołach nadal będą obowiązywać dobrze znane zasady reżimu sanitarnego. Uczniowie będą nosić maseczki w częściach wspólnych szkoły, a więc w szatniach i na korytarzach.