W Moskwie był dziś kanclerz Austrii Karl Nehammer. Wcześniej złożył wizytę na Ukrainie, gdzie zapoznał się m.in. z dowodami na ludobójstwo, którego dopuszczają się rosyjskie
wojska. Premier Mateusz Morawiecki o komentarz do wizyty przywódcy Austrii w Moskwie był pytany na wspólnej konferencji z szefem belgijskiego rządu Alexandrem De Croo. Mateusz Morawiecki powiedział, że nie zmienił swojego zdania i uważa, że na tym etapie wojny nie powinno się rozmawiać z Putinem.

- Uważam, że sytuacja, która jest na Ukrainie, wymaga szybkich działań, interwencji i pomocy, zarówno humanitarnej, którą staramy się organizować w możliwie szerokim zakresie, ale też pomocy w obronie terytorium bo żołnierze muszą mieć się czym bronić i to jest to, nad czym pracujemy razem z premierem Belgii po to, żeby Ukraina obroniła te wartości, na których nam wszystkim tak zależy - powiedział Mateusz Morawiecki.

Premier dodał, że z Moskwą można rozmawiać tylko za pomocą sankcji, i to jak najsilniejszych, żeby Putin zrozumiał, że europejska społeczność jest zdeterminowana do obrony takich wartości, jak prawo do życia, zakaz tortur, wolność, sprawiedliwość i solidarność.

Kanclerz Austrii spotkał się z Putinem pod Moskwą. Po trwającej około godziny rozmowie poinformował, że była ona "bezpośrednia, otwarta i twarda". Karl Nehammer uprzedził Komisję Europejską o tym, że planuje spotkanie z prezydentem Rosji. Od wybuchu wojny na Ukrainie to pierwsze takie bezpośrednie spotkanie Władimira Putina z politykiem z Europy. Wcześniej rozmawiali z nim przez telefon tylko prezydenci Francji i Niemiec.