Od środy na placu Świętego Piotra w Rzymie turystów zastąpią wierni Kościoła katolickiego, którzy czekać będą na wybór swojego pasterza. Wiele rzeczy się zmienia, stały zostaje sposób, w jaki obwieszcza się wierzącym wybór papieża lub jego brak. Po każdym głosowaniu czarny dym z komina w kaplicy będzie oznaczał, że jeszcze nie wybrano następcy papieża Franciszka. Biały dym to koniec głosowania.

Matteo Bruni, rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej, powiedział w czasie spotkania z dziennikarzami, że dymu nad Kaplicą Sykstyńską spodziewać się można o konkretnych godzinach. Od czwartku zakończenie poszczególnych głosowań będzie miało miejsce około 10.30 i 12. W popołudniowej sesji o 17.30 i 19. Oczywiście należy brać poprawkę na ewentualne przesunięcia.

Dla tych, którzy będą stali dalej od Kaplicy Sykstyńskiej albo w ogóle poza placem Świętego Piotra, przygotowano wielkie telebimy, na których kamery będą pokazywać zbliżenia komina. Został on kilka dni temu ponownie zbudowany w miejscu, gdzie odbywa się konklawe. W środę odbędzie się tylko jedno - wieczorne głosowanie.

Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski