O przyszłości silników diesla będą dyskutować w środę na szczycie w Berlinie przedstawiciele niemieckich władz centralnych, poszczególnych landów oraz tamtejszej branży samochodowej. Na spotkaniu mają zapaść decyzje, jak dostosować auta z silnikiem diesla do dzisiejszych wymogów ekologicznych.
Producenci samochodów zaproponowali, że do 2018 roku ulepszą oprogramowanie około dwóch milionów pojazdów z silnikami wysokoprężnymi, co ma pomóc w zmniejszeniu emisji tlenków azotu.
Rząd nie chce zmuszać niemieckich producentów do drogich przeróbek silników, bowiem mogłoby to negatywnie wpłynąć na ich stan techniczny. Koszt poprawy oprogramowania wyniesie około 300 milionów euro. Ponadto koncerny mają do października tego roku przedstawić konkretne plany skutecznych metod badania emisji spalin.
Juergen Resch z niemieckiej organizacji ekologicznej "Deutsche Umwelthilfe" nie wierzy w sukces berlińskiego szczytu. - Dla mnie zapowiedzi branży samochodowej dowodzą, że zamiast poprawić jakość spalin, raczej ponownie zmanipulują systemy komputerowe - powiedział Resch w telewizji N24.
Rząd nie chce zmuszać niemieckich producentów do drogich przeróbek silników, bowiem mogłoby to negatywnie wpłynąć na ich stan techniczny. Koszt poprawy oprogramowania wyniesie około 300 milionów euro. Ponadto koncerny mają do października tego roku przedstawić konkretne plany skutecznych metod badania emisji spalin.
Juergen Resch z niemieckiej organizacji ekologicznej "Deutsche Umwelthilfe" nie wierzy w sukces berlińskiego szczytu. - Dla mnie zapowiedzi branży samochodowej dowodzą, że zamiast poprawić jakość spalin, raczej ponownie zmanipulują systemy komputerowe - powiedział Resch w telewizji N24.


Radio Szczecin