Pierwszego września rusza kolejna czwarta transza umarzania akcji pracowniczych w Zarządzie Morskich Portów Szczecin-Świnoujście.

- Do mieszkań akcjonariuszy już powinny trafić informacje od spółki o możliwości sprzedaży udziałów - mówi Monika Woźniak-Lewandowska z Zarządu Morskich Portów Szczecin-Świnoujście. - Z akcjonariuszami kontaktujemy się tylko listownie. Akcjonariusze dostają od nas list polecony, w którym jest stosowna dokumentacja. Mają też wyznaczony konkretny termin, a więc dzień i godzinę, w których zapraszamy ich do Zarządu Morskich Portów. To jest przygotowanie do procesu umarzania akcji, bo sam proces umarzania, czyli faktyczne podpisywanie umów rozpoczyna się 1 września i potrwa do końca roku.

Jedną akcję wyceniono na 100 złotych, najwięcej długoletni pracownik portu może zbyć akcje o wartości 5 tys. złotych brutto. Wielu byłych pracowników portu uważa, że to mało.

- Jako pracowników nas w ogóle nie zadowala wysokość akcji. Wszyscy mieli nadzieję, że będą konkretne pieniądze. Były przedszkola, hotele, gdzie są pieniądze z tego? My wszyscy kiedyś pracowaliśmy na ten majątek, teraz dają po 100 złotych za sztukę. Ja mam 30 i dostanę 3 tys. zł. Z tego wezmą mi podatek i dostanę 2 tys. zł z groszem? - pytają.

Pracownicy portu dostali akcje w 2000 roku na mocy ustawy o komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych. W Gdańsku i Gdyni zarządy portów już je wykupiły. Wartość akcji dla pracowników wycenił jeszcze poprzedni Zarząd Morskich Portów.