Sprawozdawca projektu, europoseł SLD Bogusław Liberadzki mówił podczas środowej debaty, że prawo to ma wpłynąć na rozwój kolei w całej Europie. - Chcemy, by wszystkie zalety transportu kolejowego, typu ekologia, tani dostęp, niezawodność czy bezpieczeństwo, znalazły swoje miejsce - powiedział Bogusław Liberadzki.

Propozycja europarlamentu zakłada, że jeśli pociąg na terenie Unii Europejskiej spóźni się od godziny do półtorej, pasażer otrzyma zwrot połowy kosztów biletu. Przy opóźnieniu od półtorej do dwóch godzin otrzyma zwrot w wysokości 75 procent, a jeśli pociąg dojedzie na miejsce opóźniony o więcej niż dwie godziny, podróżujący ma otrzymać całkowity zwrot pieniędzy za bilet.

W trakcie debaty europoseł Prawa i Sprawiedliwości Kosma Złotowski mówił, że takie rozwiązania "odpowiadają na oczekiwania konsumentów".

- Rozumiem obawy operatorów, którzy z tytułu zmian będą ponosili dodatkowe koszty, ale jestem również przekonany, że pozwoli to podnieść jakość usług kolejowych i przyczyni się do przyciągnięcia nowych pasażerów - powiedział Złotowski.

Europosłowie chcą również, by pasażerowie z niepełnosprawnościami mogli za darmo korzystać z asysty przy wsiadaniu do pociągu. W nowych składach obowiązkowo ma być też wyznaczana przestrzeń na rowery. Do rozwiązań mają się podporządkować przewoźnicy we wszystkich państwach wspólnoty. Jeśli zmiany weszłyby w życie, mieliby rok na ich wdrożenie.