Pochodzi z Jamajki, ma 29 lat i nazywa się Omar Pasley. Jego tata od zawsze mówił na niego zdrobniale Omi i taki pseudonim przylgnął do niego już na stałe. Długo się przebijał w muzycznym biznesie. W zasadzie to już tracił nadzieję, że ktoś go zauważy. Przełomem okazała się piosenka ,,Cheerleader”, ale też nie od razu. Stworzył ten utwór już 7 lat temu, a nagrał i wydał po raz pierwszy w roku 2012. Wówczas brzmiał on zupełnie inaczej, ot prosta piosenka w stylu reagge, z którą nic wielkiego się nie działo. Firma płytowa Omiego wysłała więc ten utwór do różnych didżejów na świecie z prośbą, żeby ktoś go zremiksował na nowo. Dostał go także 20-letni mało znany niemiecki didżej Felix Jaehn. Dołożył do tej piosenki lekko bujający klubowy bit i taki właśnie remiks został wypuszczony w świat.
Przez pierwsze miesiące i z tym remiksem nic wielkiego się nie działo. Dopiero po pół roku zaczął chwytać co ciekawe w Szwecji! Tam najpierw stał się przebojem. Potem spodobał się w innych krajach, a latem tego roku to już cały świat śpiewał ,,Cheerleaderkę". Hit numer 1 niemal wszędzie!
Ciekawostką jest fakt, że Omi i Felix Jaehn nigdy się jeszcze nie spotkali, bo cała współpraca odbyła się korespondencyjnie i do dziś nie mieli jeszcze okazji uścisnąć sobie dłoni. A przecież dla obu to był pierwszy hit, dzięki któremu wypłynęli na szerokie wody. Potem każdy z nich poszedł swoją drogą, tak więc na debiutanckim albumie Omiego ,,Me 4 U” nie ma już więcej nagrań zrobionych z Felixem Jaehnem. Jest za to utwór nagrany ze szwedzkim didżejem AronChupą. Cała płyta stanowi zgrabny zestaw bardzo przebojowych piosenek, w których reggae łączy się z popem i muzyką taneczną.
Ciekawostką jest fakt, że Omi i Felix Jaehn nigdy się jeszcze nie spotkali, bo cała współpraca odbyła się korespondencyjnie i do dziś nie mieli jeszcze okazji uścisnąć sobie dłoni. A przecież dla obu to był pierwszy hit, dzięki któremu wypłynęli na szerokie wody. Potem każdy z nich poszedł swoją drogą, tak więc na debiutanckim albumie Omiego ,,Me 4 U” nie ma już więcej nagrań zrobionych z Felixem Jaehnem. Jest za to utwór nagrany ze szwedzkim didżejem AronChupą. Cała płyta stanowi zgrabny zestaw bardzo przebojowych piosenek, w których reggae łączy się z popem i muzyką taneczną.