Komisja Europejska wstrzymuje na razie wsparcie dla polskich rolników w których uderzyły rosyjskie sankcje. Zdaniem urzędników część wniosków o rekompensaty była zawyżona, a wielkość produkcji jakiej dotyczyła była kilkukrotnie większa od całego unijnego eksportu do Rosji. Minister rolnictwa oskarża stronę unijną o niekompetencję i niedojrzałość, oraz brak solidarności. Unijna solidarność ma miarę 125 milionów euro, przeznaczonych na rekompensaty dla europejskich rolników. 87 procent wniosków o pomoc pochodzi z Polski. Czy nasi rolnicy desperacko potrzebują tych pieniędzy, a może znów "doją Brukselkę"?