Polscy przewoźnicy protestują przeciwko ustaleniu minimalnych stawek wynagrodzeń kierowców w Niemczech oraz Francji na poziomie 8,50 euro. Napisali w tej sprawie list do szefa Komisji Europejskiej Jeana Claude'a Junckera. Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych domaga się, by Komisja Europejska wystąpiła w tej sprawie do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Firmy transportowe namawiają też przewoźników z innych krajów - m.in. z Portugalii i Hiszpanii - aby dołączyli do protestu.
Niemcy i Francja w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy wprowadziły nowe prawo pracy. Nakazuje ono płacenie minimum 8,50 euro za godzinę. Na razie taka stawka obowiązuje tylko częściowo, ponieważ trwa postępowanie Komisji Europejskiej, które ma wyjaśnić czy jej wprowadzenie narusza unijne prawo. Tak jest w Niemczech. Jak jest we Francji? Niestety obowiązuje w całości. Wysłany do szefa Komisji Europejskiej protest ma przyśpieszyć działania komisji. Zrzeszenie Przewoźników krytykuje ją za zbyt wolną pracę.
Relacja Sławomira Orlika.
Niemcy i Francja w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy wprowadziły nowe prawo pracy. Nakazuje ono płacenie minimum 8,50 euro za godzinę. Na razie taka stawka obowiązuje tylko częściowo, ponieważ trwa postępowanie Komisji Europejskiej, które ma wyjaśnić czy jej wprowadzenie narusza unijne prawo. Tak jest w Niemczech. Jak jest we Francji? Niestety obowiązuje w całości. Wysłany do szefa Komisji Europejskiej protest ma przyśpieszyć działania komisji. Zrzeszenie Przewoźników krytykuje ją za zbyt wolną pracę.
Relacja Sławomira Orlika.