To z pewnością dla naszego świata - ogromna strata, choć on sam pewnie na tę sprawę patrzy "nieco" inaczej. Nie żyje Stephen Hawking, jeden z najsłynniejszych astrofizyków i kosmologów. Naukowiec od lat cierpiał na stwardnienie zanikowe boczne. Miał 76 lat. W swoich badaniach i analizach zajmował się przede wszystkim czarnymi dziurami i grawitacją kwantową. Opracował m.in. teoretyczny dowód na to, że czarne dziury powinny emitować promieniowanie, znane dziś jako promieniowanie Hawkinga. Był autorem licznych książek i publikacji. Sporą sławę przyniosła mu bestsellerowa książka "Krótka historia czasu", wydana w 1988 roku. Książka trafiła nawet do "Księgi rekordów Guinnessa" jako najdłużej utrzymująca się pozycja na liście bestsellerów w Wielkiej Brytanii. Od lat pozostawał sparaliżowany z powodu stwardnienia zanikowego bocznego. Poruszał się na wózku inwalidzkim, a w komunikowaniu ze światem pomagał mu syntezator mowy. Chorobę zdiagnozowano u naukowca pół wieku temu, był najdłużej żyjącym pacjentem z tym schorzeniem. - Czasem zastanawiam się, czy jestem bardziej znany dlatego, że jestem niepełnosprawny i nieuleczalnie chory, czy jednak bardziej wpłynęły na to moje odkrycia - stwierdził Hawking w filmie dokumentalnym z 2013 roku.
Goście:
- prof. dr hab. Konrad Czerski - kierownik Zakładu Fizyki Jądrowej i Medycznej oraz dziekan Wydziału Matematyczno-Fizycznego Uniwersytetu Szczecińskiego, a także profesor Uniwersytetu Technicznego w Berlinie i w Monachium
- dr Tomasz Denkiewicz - z-ca dyrektora Instytutu Fizyki, członek Szczecińskiej Grupy Kosmologicznej
- Ryszard Siwiec - wiceprezes Zarządu szczecińskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii