Unijne kraje przyjęły nowe regulacje w sprawie zaostrzenia przepisów tyczących się międzynarodowego transportu drogowego. Za opowiedziała się większość państw, a przeciwko była m.in. Polska. Zmiany przewidują, że firmy transportowe, które będą świadczyć usługi przewozowe poza państwem, w którym mają siedziby, będą objęte przepisami o delegowaniu pracowników. To oznacza, że będą zobowiązane wypłacać pracownikom płacę minimalną plus wszystkie dodatki obowiązujące w kraju, w którym realizują kursy. W ten sposób wzrosną koszty i biurokratyczne wymogi. Zaostrzone przepisy obejmą też usługi kabotażowe. Oznacza to, że po wykonaniu kursu kierowca, będzie miał obowiązek odczekać 5 dni na kolejny kurs. Polscy przewoźnicy krytycznie oceniają zmiany i uważają, że mogą one być katastrofalne w skutkach. Dodajmy jednak, że ostateczny kształt przepisów nie jest jeszcze przesądzony. Będzie on zależał od wyniku negocjacji unijnych krajów z Europarlamentem.
Goście:
- Romuald Szmyt - prezes Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych
- Dariusz Matulewicz - członek zarządu Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych
- Bogusław Liberadzki - europoseł SLD, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, członek Komisji Transportu i Turystyki, były minister transportu
- Maciej Wroński - prezes Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska