Szczecińska Lista Przebojów
Radio SzczecinRadio Szczecin » Szczecińska Lista Przebojów » ARCHIWUM » SZYMON NADAJE
Kto lubi posłuchać Nory Jones? A jeśli jeszcze zdarza mu się sięgnąć po płytę Lisy Hannigan, to powinien zainteresować się NEeMA. Kanadyjska wokalistka, która pod opieką producencką Leonarda Cohena (rysunek na okładce albumu "Watching You Think" to jego robota) i Pierre'a Marchanda objeżdża świat ze swoimi zwiewnymi piosenkami, myślę że powinna przypaść do gustu fanom wyżej wymienionych pań. Komu jazz? Komu world music? A może podlać to lekko ładnymi melodiami, żeby nie było zbyt nudno? Zapraszam na koncert tej pani!
Dubliński Sugar Club jest wymarzonym miejscem dla takich artystów, malutki, ze stolikami, budową przypomina intymną salę kinową. Nie było nawet stu osób. Pierwsze dwa rzędy krzesełek puste, więc usadowiłem się grzecznie w drugim rzędzie. Po chwili... trzeba było już wychodzić! Występ minął niczym pstryknięcie palcami, a przecież trwał aż dwie godziny! To zasługa pani śpiewaczki, która opowiada ciekawe historyjki między piosenkami, a ponieważ wiele podróżuje po świecie i poznaje różne kultury, to ma o czym opowiadać. Bardzo sympatyczna, ciepła osoba. Zarażała słuchaczy pozytywną energią. Ostatni album pomagali jej nagrywać muzycy, którzy współpracują (lub współpracowali) z artystami z tak różnych półek jak Arcade Fire, Nelly Furtado czy Lhasa De Sela (wspaniała artystka, która zmarła 1 stycznia 2010 roku w wieku 37 lat na raka piersi). NEeMA ma podobną barwę głosu do Lisy Hannigan, więc nie zdziwiłem się specjalnie, gdy kilka rzędów za mną ujrzałem na widowni... Lisę Hannigan, która wpadła do Sugar Club z koleżanką podejrzeć swoją "konkurentkę" ;) Żal ściska, ze nie zaśpiewały nic w duecie, taka szansa, dzieliły je tylko trzy, może cztery metry... No ale Lisa tym razem prywatnie, a nie służbowo ;) Czy to kołysanka dla ukochanego pieska ("Elsa's Lullaby"), czy świetny "Sidewalk", czy bardziej popowe "Escape", czy "Masi" z orientalnymi wokalizami i zaangażowanym tekstem... Zawsze wyśmienicie. Plus ,,kowery" Bruce'a Springsteena, Leonarda Cohena, Dire Straits i Charlesa Aznavoura (ten oczywiście zaśpiewany w "żabojadzim" języku). Wspaniały, kameralny wieczór.
Lata temu oglądałem w telewizji (ech, ten niodżałowany kanał Mezzo) podobne występy i marzyłem, ze może kiedyś będę mógł w podobnym uczestniczyć osobiście. Marzenia się spełniają, trzy lata temu Lizz Wright, teraz NEeMA, czekam na następną wizytę w Sugar Club z niecierpliwością :) Tak liczę po cichu - może Susheela Raman!? Byłoby wspaniale.

06-07-2011