Pierwsze uderzyły na alarm firmy budowlane. Potem gastronomia i hotelarstwo. Teraz narzekają właściciele gospodarstw sadowniczych, warzywnych, owocowych i rolnych - brakuje rąk do pracy – rąk zza wschodniej granicy. Pracownicy ze Wschodu, głównie Ukrainy, od dobrych kilku lat wypełniali lukę na rynku pracy, głównie w branżach, niewymagających wykształcenia lub wysokich kwalifikacji. Teraz to się zaczęło zmieniać. Na rynku pracy coraz bardziej brakuje ludzi. Tak Polaków, jak i cudzoziemców. Dlatego pojawiły się pomysły, aby dla wybranych nacji, i wybranych zawodów skrócić procedury imigracyjne do Polski, w tym także sprowadzanie rodzin. Taką rekomendacje przedstawiło rządowi Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
W województwie zachodniopomorskim legalnie przebywa, jak się ocenia, ok. 50 tysięcy obywateli Ukrainy. Dla nich właśnie na Uniwersytecie Szczecińskim przygotowano kurs „Nowe kompetencje w nowym kraju”, obejmujący naukę języka polskiego oraz dostarczenie praktycznej wiedzy na temat realiów życia w naszym kraju. Chętnych było więcej niż miejsc. Jeszcze przed rozpoczęciem kursu w kwietniu z jego koordynatorką, prof. Katarzyną Włodarczyk rozmawiała Małgorzata Frymus.
W województwie zachodniopomorskim legalnie przebywa, jak się ocenia, ok. 50 tysięcy obywateli Ukrainy. Dla nich właśnie na Uniwersytecie Szczecińskim przygotowano kurs „Nowe kompetencje w nowym kraju”, obejmujący naukę języka polskiego oraz dostarczenie praktycznej wiedzy na temat realiów życia w naszym kraju. Chętnych było więcej niż miejsc. Jeszcze przed rozpoczęciem kursu w kwietniu z jego koordynatorką, prof. Katarzyną Włodarczyk rozmawiała Małgorzata Frymus.