Krążący od przynajmniej ubiegłego roku pomysł „trzynastej” emerytury odżył w ostatnich dniach po wypowiedziach dwóch prominentnych przedstawicieli rządu i partii rządzącej. Wspomniała o tym w wywiadzie dla Telewizji Republika była premier, a obecnie wicepremier Beata Szydło, a także w rozmowie z Super Expressem prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Oboje zapewnili, że i w rządzie i w partii trwają prace nad ewentualnym dodatkowym wsparciem dla emerytów. Media już nazwały ten pomysł 500 plus dla emerytów, w nawiązaniu do sztandarowego programu rządu pomocy rodzinom. Na razie jednak brak bliższych szczegółów. Według pani premier, mogłaby to być albo jednorazowa wypłata, albo wzrost emerytur, najprawdopodobniej tych najniższych. Niewykluczone, że jeszcze pod koniec tego roku, albo na początku przyszłego. Jej zdaniem, taki ruch jest jak najbardziej możliwy, wziąwszy pod uwagę dobry stan państwowej kasy.
Krytycy zwracają jednak uwagę, że taki sztywny wydatek budżetowy w czasie gorszej koniunktury może prowadzić do podwyżek podatków. Zwolennicy podkreślają, że osobom, pobierającym najniższe emerytury pomoc państwa jest potrzebna.
Oboje zapewnili, że i w rządzie i w partii trwają prace nad ewentualnym dodatkowym wsparciem dla emerytów. Media już nazwały ten pomysł 500 plus dla emerytów, w nawiązaniu do sztandarowego programu rządu pomocy rodzinom. Na razie jednak brak bliższych szczegółów. Według pani premier, mogłaby to być albo jednorazowa wypłata, albo wzrost emerytur, najprawdopodobniej tych najniższych. Niewykluczone, że jeszcze pod koniec tego roku, albo na początku przyszłego. Jej zdaniem, taki ruch jest jak najbardziej możliwy, wziąwszy pod uwagę dobry stan państwowej kasy.
Krytycy zwracają jednak uwagę, że taki sztywny wydatek budżetowy w czasie gorszej koniunktury może prowadzić do podwyżek podatków. Zwolennicy podkreślają, że osobom, pobierającym najniższe emerytury pomoc państwa jest potrzebna.