Kilkaset osób z całej Polski manifestowało w środę w Warszawie. To w ramach protestu rolników, który zorganizowała AGROunia. Rano jego uczestnicy ustawili się na placu Zawiszy i zablokowali ruch. Manifestanci przekonywali, że polskie rolnictwo jest w słabej kondycji, a produkcja w wielu branżach się nie opłaca. Wśród ich postulatów jest m.in. znakowanie żywności flagą bądź innym znakiem graficznym wskazującym na kraj pochodzenia i produkcji, a także ograniczenie napływu towarów z zagranicy. Przed południem protestujący przeszli Alejami Jerozolimskimi do Ronda Dmowskiego. Z powodu manifestacji przez kilka godzin były utrudnienia w ruchu - tramwaje i autobusy kierowano na objazdy. Po zakończeniu oficjalnego protestu lider AGROunii Michał Kołodziejczak zakomunikował, że przenosi się przed Sejm. Większość rolników dołączyła do niego i spontanicznie przeszli przed siedzibę parlamentu. Włączyli tam syreny alarmowe.