Zrób fikołka. Pokaż obrazek. Zaśpiewaj, zagraj i zatańcz. A jak nie? To co wtedy? Nie udowodnisz swojej wartości? Ktoś będzie cię kochał mniej? I dla kogo masz to robić? Bo jak nie dla siebie - to raczej mija się z celem. A jak zrobisz i przywykniesz? To - zgodnie z ludową mądrością - tak ci już zostanie na zawsze. I nie wiadomo co jest gorsze.