Rodzice tego się boją i nie chcą. A nauczyciele chyba jeszcze bardziej. Bo poczucie odpowiedzialności mamy i taty czy chęć dania dobrego przykładu często kończy się przy wyborze do Rady Rodziców. I nauczyciele niby dla odmiany spotykają się z dorosłymi, a bywa, że nie widzą różnicy.
Ciekawostka. Wiecie, że jest polska nazwa avocado? To smaczliwka. Niedawno się dowiedziałem. A wiecie kim są helikopterowi rodzice? To określenie mamy i taty, którzy są nadopiekuńczy dla swoich - często - dojrzałych już dzieci. Tego też nie wiedziałem. Ale wiem, że nie chciałbym być kimś takim. A z drugiej strony boję się, że będę.