Bardzo prosto jest wytrzymać na diecie odchudzające. Wystarczy nie myśleć o jedzeniu. Wszyscy wiemy, jakie to proste i nie frustrujące. I jakie też przyjemne tak zdrowo się odżywiać.
Przyczyn może być wiele. Mogą być prawdziwe, ale częściej są zmyślone. Czasem ich wymyślenie kosztuje nas dużo wysiłku. Chyba nawet więcej, niż trening, od którego mają nam pomóc się wykręcić.
Kapitan Gowin - rezenty trafione i nie, dla niej i dla niego
On wszystko ma. Niczego nie potrzebuje i nie chce. Ale i tak trzeba mu coś kupić. A co z nią? Mam coś wymyślić? Ze wszystkiego się ucieszy? Coś fajnego? Nic nie chce? Nie, dla niej kupienie prezentu bywa trudniejsze, niż dla niego.
Co jest złego w byciu nieśmiałym? Nic. To cecha, która niekiedy utrudnia życie, to fakt.
A jak ją przezwyciężyć? Wydaje się, że wiedzą to wszyscy. Może poza głównymi zainteresowanymi, którzy być może nawet nie chcą się dowiedzieć.
Kapitan Gowin - Kto się cieszy z końca sezonu urlopowego
Są ludzie, którzy cieszą się, że mają już te wszystkie urlopy z głowy. Bo na przykład urlop to w niektórych przypadkach inna nazwa dla nadgodzin. Cięższych niż normalna praca.
Kapitan Gowin - Kryzys energetyczny w polskich gospodarstwach domowych
Nigdy ich nie ma, kiedy są potrzebne. Jak się niepotrzebne, też ich nie ma. Baterie. Ładowarki. Inne źródła ładowania i zasilania. Są prawie jak skarpety. Tylko, że to nie skarpety budzą nas co rano. Budzą nas telefony, które trzeba czymś ładować.
Co tworzy szkołę? Co sprawia, że chcemy (lub nie) tam chodzić? Co jest cementem, który łączy wysiłki z osiągnięciami? To nie meble, mury i ławki. To nawet nie książki. To nawet nie ,,coś".
Może być przedszkole, może być żłobek, może być zerówka. Wszystko jest odpowiednio dobrym powodem do płaczu - dla rodziców oczywiście. Nie wstydźcie się łez, to normalne. A nawet potrzebne. I - naprawdę - wszystko będzie dobrze.
Kapitan Gowin - Co to jest seks moralny i dlaczego kłamałem?
Córka zadała pytanie. Na szczęście nie mi. Krępujące pytanie. Nie wiem co bym odpowiedział. Prawdę? Nie wiem. Być może bym skłamał. Nie pierwszy raz. I na pewno nie jako jedyny rodzic.
Nieogolony, niewyspany, niewesoły, za to cyniczny, sfochowany, sfrustrowany, zdziwiony i wiecznie niezadowolony. Powinien się uśmiechać, ale jeśli to robi, to przez łzy. Kocha swoją rodzinę i jest miłośnikiem zwierząt, a także aktywności ruchowej, przede wszystkim boksu. Ale narzeka mówiąc nawet o tym, co lubi. Do tego wytyka absurdy i piętnuje głupotę - przede wszystkim swoją. Próbuje przy tym zachować dystans do siebie i przekonuje do tego też innych każdego ranka o 7.40. Mówią o nim, że pisze felietony, choć on nie znosi tego określenia, pełne satyry, cynizmu i złego humoru na dobry dzień w Radiu Szczecin.