Rozmowy nieuczesane
Radio SzczecinRadio Szczecin » Rozmowy nieuczesane
Konstanty Ildefons Gałczyński.1947 rok. Fot. wikipedia.org
Konstanty Ildefons Gałczyński.1947 rok. Fot. wikipedia.org
Po 1945 roku Szczecin stał się polskim miastem. Problemem nowych mieszkańców było poczucie obcości. Jednym z elementów bardzo potrzebnych do poczucia zadomowienia się w tej nowej przestrzeni była kultura. Usiłowano ją przeszczepić. Leonard Borkowicz, pierwszy wojewoda szczeciński usiłował ściągnąć do Szczecina literatów. Zachęceni wizją raju przybywali do miasta, ale wkrótce potem stąd uciekali. Brak środowiska, a co za tym idzie - możliwości intelektualnego rozwoju sprawiały, że raj przestawał być rajem, a stawał się złotą klatką.
"Bardzo lubię te napisy, wyzierające tu i ówdzie ze wszystkich możliwych dziur, szczelin w fundamentach, spod progów, z podświadomości miasta...". Na zdjęciu napis na wejściu do kamienicy przy Powstańców Wielkopolskich w Szczecinie, ale cytat dotyczy polskich napisów w Stanisławowie ( Jurij Andruchowycz - Ostatnie terytorium). Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
"Bardzo lubię te napisy, wyzierające tu i ówdzie ze wszystkich możliwych dziur, szczelin w fundamentach, spod progów, z podświadomości miasta...". Na zdjęciu napis na wejściu do kamienicy przy Powstańców Wielkopolskich w Szczecinie, ale cytat dotyczy polskich napisów w Stanisławowie ( Jurij Andruchowycz - Ostatnie terytorium). Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
W 1945 roku Szczecin stał się polskim miastem. Zamieszkali tu Polacy, ale miejsce, do którego przybyli było obce: niemieckie napisy na murach, niemieckie książki i dokumenty, nawet na przedmiotach codziennego użytku obco brzmiące słowa.
Obrazuje to wiersz Artura Daniela Liskowackiego "Kalt-Warm” z tomu „Atlas ptaków polskich":

„pierwsze słowa

nie mojego języka

poznałem we własnym domu



odkryłem je

przy żebrach kaloryfera

na gałce której nie mogłem jeszcze

objąć dłonią

ani pamięcią”.
Radiowcy w latach 40. Fot. z archiwum Radia Szczecin
Radiowcy w latach 40. Fot. z archiwum Radia Szczecin
Radiowcy w latach 40. Fot. z archiwum Radia Szczecin
Radiowcy w latach 40. Fot. z archiwum Radia Szczecin
Radiowcy w latach 40. Fot. z archiwum Radia Szczecin
Radiowcy w latach 40. Fot. z archiwum Radia Szczecin
Długo przez wszystkich oczekiwane otwarcie szczecińskiego radia nastąpiło w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia.
25 grudnia 1945 r. z głośników popłynęły słowa pierwszej spikerki, Jadwigi Helbingowej „Hallo, tu mówi Szczecin”. Jeden ze słuchaczy napisał: „Co za radość, co za szczęście dla Ludu Szczecina usłyszeć Polskie Słowo na wysuniętym Zachodzie Polski. Dziś możemy śmiało i otwarcie mówić – mało - ryczeć, że jesteśmy w domu Polskim! W Starym Grodzie Szczecinie.” Jaka wówczas była rola szczecińskiego radia? W jakich warunkach pracowali radiowcy? W pierwszych powojennych latach w Radiu Szczecin podjęli pracę znakomici dziennikarze. Z czasem ta kadra zaczęła się wykruszać.
Od prawej: Zdzisław Karczewski i Bohdan Tomaszewski podczas relacjonowania zawodów sportowych w Szczecinie (1947). Fot. ze zbiorów Krzysztofa Logana Tomaszewskiego (pomeranica.pl)
Od prawej: Zdzisław Karczewski i Bohdan Tomaszewski podczas relacjonowania zawodów sportowych w Szczecinie (1947). Fot. ze zbiorów Krzysztofa Logana Tomaszewskiego (pomeranica.pl)
Działalność Polskiego Radia Szczecin w pierwszych powojennych latach, mimo oczywistych ograniczeń komunistycznego reżimu, ma też dużo jasnych stron. Należą do nich z pewnością determinacja i ofiarność radiowców w budowaniu od podstaw radia oraz zapał i konsekwencja w procesie oswajania nowego, tuż po wojnie bardzo obcego miejsca. Ambicją Zdzisława Karczewskiego - pierwszego kierownika szczecińskiej rozgłośni - było, aby życie literackie, muzyczne i artystyczne Szczecina skupiło się wokół radia. Były też mroczne strony tej historii...
Zespół polskiego Radia Szczecin. Fot. z radiowego archiwum
Zespół polskiego Radia Szczecin. Fot. z radiowego archiwum
Jadwiga Helbingowa, pierwsza spikerka Radia Szczecin. Fot. z radiowego archiwum
Jadwiga Helbingowa, pierwsza spikerka Radia Szczecin. Fot. z radiowego archiwum
Siedziba Radia Szczecin. Lata 50. Fot. z radiowego archiwum
Siedziba Radia Szczecin. Lata 50. Fot. z radiowego archiwum
Karta personalna pierwszego dyrektora Radia Szczecin. Fot. z radiowego archiwum
Karta personalna pierwszego dyrektora Radia Szczecin. Fot. z radiowego archiwum
Zespół Radia Szczecin. Fot. z radiowego archiwum
Zespół Radia Szczecin. Fot. z radiowego archiwum
"Mimo wielu trudności osadnicy próbowali organizować sobie życie w nowym miejscu i rzeczywistości. Od lipca 1945 r. w Szczecinie zaczęły pojawiać się pierwsze polskie gazety. O zorganizowanym życiu kulturalnym niewiele można było jeszcze powiedzieć. W takich
okolicznościach Polacy powitali święta Bożego Narodzenia. 25 grudnia 1945 r. o godzinie 12 ci, którzy przechadzali się po placu Grunwaldzkim , mogli z zainstalowanych tam głośników usłyszeć słowa: "Hallo! Tu mówi Szczecin!". Zanim jednak polska rozgłośnia pojawiła się w powojennym Szczecinie, musiało upłynąć sporo czasu." W ten sposób narodziny Polskiego Radia Szczecin opisuje historyk, dr Paweł Szulc.
Wojciech Lizak, Marian Kalemba i Agata Rokicka zapraszają na kolejny odcinek "Rozmów nieuczesanych".
Lampy stylowe 1945 w Szczecinie. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Lampy stylowe 1945 w Szczecinie. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Oficjalnie chodziło o "zwalczania drożyzny i nadmiernych zysków w obrocie handlowym”, a faktycznie o represjonowanie prywatnych kupców. W efekcie "bitwy o handel" do 1949 roku państwo zdołało przejąć kontrolę nad 93% obrotów handlowych w hurcie oraz 56% w detalu. Jak komuniści walczyli z prywaciarzami? Jak ta batalia wyglądała w Szczecinie?
Przed nami druga część nieuczesanych rozmów na temat "bitwy o handel". Wojciech Lizak, Marian Kalemba i Agata Rokicka zapraszają.
Sklep papierniczy - ogłoszenie. W 1945 roku Franciszek Szymański w budynku dawnej Miejskiej Kasy Oszczędności przy Königsplatz (po wojnie pl. Teatralny, obecnie Żołnierza) założył prywatne przedsiębiorstwo handlu towarami. W konsekwencji bitwy o handel powierzchnia sklepu ulegała stopniowemu zmniejszeniu, aż w końcu został przejęty przez państwową firmę. Ze zbiorów Książnicy Pomorskiej w Szczecinie
Sklep papierniczy - ogłoszenie. W 1945 roku Franciszek Szymański w budynku dawnej Miejskiej Kasy Oszczędności przy Königsplatz (po wojnie pl. Teatralny, obecnie Żołnierza) założył prywatne przedsiębiorstwo handlu towarami. W konsekwencji bitwy o handel powierzchnia sklepu ulegała stopniowemu zmniejszeniu, aż w końcu został przejęty przez państwową firmę. Ze zbiorów Książnicy Pomorskiej w Szczecinie
Celem tej szeroko zakrojonej akcji było wyeliminowanie, a przynajmniej ograniczenie sektora prywatnego, który - jak mówiono - groził odrodzeniem się kapitalizmu.
Jednym z głównych inicjatorów tego przedsięwzięcia był ówczesny minister przemysłu i handlu Hilary Minc, który 13 kwietnia 1947 roku ostro zaatakował sektor prywatny i spółdzielczy. Postulował upaństwowienie rynku i proklamował bitwę o handel.

O prawdziwych przyczynach podjęcia takich działań - Marian Kalemba i Wojciech Lizak w rozmowie z Agatą Rokicką. Zapraszamy.
Wały Chrobrego w czasie uroczystości 13 kwietnia 1946 roku. Kadr z Polskiej Kroniki Filmowej z 14.04.1946 roku. .
Wały Chrobrego w czasie uroczystości 13 kwietnia 1946 roku. Kadr z Polskiej Kroniki Filmowej z 14.04.1946 roku. .
Uroczystości z kwietnia 1946 r. zorganizowane pod hasłem "Trzymamy straż nad Odrą" otworzyły nowy rozdział w powojennej historii Szczecina. Takie zresztą było założenie organizatorów, ale odbyło się to niezgodnie z ich intencjami.
Jakie konsekwencje dla bohaterów tamtych wydarzeń, ale i dla miasta miały pierwsze uliczne wystąpienia antyrządowe młodych ludzi, którzy przybyli na zlot?
Marian Kalemba, Wojciech Lizak i Agata Rokicka. Po wakacjach wracamy do poprzedniej pory naszych spotkań. Od dziś znów zapraszamy w każdą niedzielę o 17.45.
Książka Radosława Ptaszyńskiego "Trzymamy straż nad Odrą. Propaganda-Fakty-Dokumenty". Wydana przez Instytut Pamięci Narodowej. Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Oddział w Szczecinie.
Książka Radosława Ptaszyńskiego "Trzymamy straż nad Odrą. Propaganda-Fakty-Dokumenty". Wydana przez Instytut Pamięci Narodowej. Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Oddział w Szczecinie.
Uroczystości z okazji 1. rocznicy "powrotu Ziem Odzyskanych do macierzy", odbywające się pod hasłem "Trzymamy straż nad Odrą" rozpoczęły się... w Gdańsku. To właśnie z tego miasta do Szczecina wyruszyła 360-cio osobowa sztafeta, w skład której wchodzili przedstawiciele różnych środowisk: harcerze, członkowie ZWM i OMTUR, kombatanci, byli więźniowie obozów koncentracyjnych, wojskowi. Wszystko wydawało się być zapięte na ostatni guzik...
O manifestacji, która odbyła się w Szczecinie 13 i 14 kwietnia 1946 roku - Wojciech Lizak i Marian Kalemba.
Korzeniowskiego 2 w Szczecinie. Umieszczona na ścianie klatki schodowej I piętra tablica pamiątkowa z okazji inauguracji AKADEMII HANDLOWEJ, odsłonięta 15.10.1976. Fot. um.szczecin.pl
Korzeniowskiego 2 w Szczecinie. Umieszczona na ścianie klatki schodowej I piętra tablica pamiątkowa z okazji inauguracji AKADEMII HANDLOWEJ, odsłonięta 15.10.1976. Fot. um.szczecin.pl
Zanim w powojennym Szczecinie po raz pierwszy zabrzmiało "Gaudeamus igitur", przez miasto pełne ruin przemaszerował malowniczy pochód ludzi, zmierzający w stronę ulicy Korzeniowskiego. Pod numerem "2" odbył się wykład inauguracyjny pierwszej w Szczecinie i na Pomorzu Zachodnim wyższej uczelni - Akademii Handlowej. Wojna wstrzymała edukację, toteż w marszu spotkali się ludzie w różnym wieku, ubrani zresztą nieco dziwacznie, a w każdym razie eklektycznie, gdzie garderoba cywilna spotykała się z wojskowymi czapkami i szynelami czy żołnierskimi butami. W rękach nieśli krzesła...
Potem pojawiły się inne uczelnie. O ich potencjale dyskutują: Wojciech Lizak i Marian Kalemba.
6789101112