Rozmowy nieuczesane
Radio SzczecinRadio Szczecin » Rozmowy nieuczesane
Kadr z PKF 1949, nr 5
Kadr z PKF 1949, nr 5
Socrealizm został proklamowany w 1934 r. na Zjeździe Pisarzy Radzieckich w Moskwie przez Maksima Gorkiego. Początkowo doktryna dotyczyła tylko literatury, lecz wkrótce rozszerzono ją na wszystkie dziedziny sztuki. Z czasem też rozprzestrzeniła się na inne kraje, znajdujące się pod wpływem ZSRR.
Niewątpliwie najważniejszym aktem politycznym w zakresie kontroli nad literaturą wczesnych lat powojennych był tzw. zjazd szczeciński literatów, który odbył się od 20 do 23 stycznia 1949 roku. Odtąd literaci mieli budować w Polsce socjalizm.
Marian Kalemba, Wojciech Lizak i Agata Rokicka zapraszają.

W "Rozmowach nieuczesanych" wykorzystano fragmenty KANTATY NA OTWARCIE RADIOSTACJI Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego z 1949 roku oraz wspomnień Stanisława Marii Salińskiego z archiwum Radia Szczecin.
Mecz tenisowy Szczecin-Budapeszt. Drugi od lewej Bohdan Tomaszewski (1947). Fot. ze zbiorów Krzysztofa Logana Tomaszewskiego
Mecz tenisowy Szczecin-Budapeszt. Drugi od lewej Bohdan Tomaszewski (1947). Fot. ze zbiorów Krzysztofa Logana Tomaszewskiego
Tuż po wojnie na tak zwanych Ziemiach Odzyskanych sport "...integrował ludzi przybyłych z różnych stron i sprawiał, że ich życie nabierało jakiegoś sensu. Nie był to na początku wysoki poziom, ale nie o to przecież chodziło. Dziś to może trudne do zrozumienia przez młodych ludzi wychowanych często w kulcie pieniądza, ale tamte pokolenia były zgoła odmienne. Na terenach poniemieckich trzeba było też budować wszystko od podstaw: własną tożsamość, tradycję i społeczną więź. Sport w tym przypadku był jednym z najlepszych instrumentów” – mówił w wywiadzie dr Ryszard Stefanik autor książki "Futbol w cieniu komitetów. Piłka nożna a władza w województwie szczecińskim w latach 1945-1989". Pasja i charyzma społeczników sprawiły, że sport - na początku bez udziału instytucji - zaczął się rozwijać. Społecznicy spisali się na medal.
Piłkarze Pioniera przed meczem z Odrą, który odbył się najprawdopodobniej w drugiej połowie lat czterdziestych ubiegłego wieku. Fot. ze zbiorów Roberta Piotrowskiego, ze strony - http://kkspionier.pl
Piłkarze Pioniera przed meczem z Odrą, który odbył się najprawdopodobniej w drugiej połowie lat czterdziestych ubiegłego wieku. Fot. ze zbiorów Roberta Piotrowskiego, ze strony - http://kkspionier.pl
Piłkarze Pioniera przed meczem z Odrą, który odbył się najprawdopodobniej w drugiej połowie lat czterdziestych ubiegłego wieku. Fot. ze zbiorów Roberta Piotrowskiego, ze strony - http://kkspionier.pl
Piłkarze Pioniera przed meczem z Odrą, który odbył się najprawdopodobniej w drugiej połowie lat czterdziestych ubiegłego wieku. Fot. ze zbiorów Roberta Piotrowskiego, ze strony - http://kkspionier.pl
Logo KKS Pionier
Logo KKS Pionier
Nieuczesane rozmowy o sporcie w powojennym Szczecinie rozpoczniemy od wydarzenia, które miało rekordową publiczność. Może nie w liczbach, ale procentowo - na pewno. Otóż na placu, który usytuowany jest koło pomnika Mickiewicza (rzecz jasna monument wyrósł tam znacznie później, bo w 1960 roku - opowiadamy o tym w 17 odcinku "Rozmów..." pt. Burząc pomniki, oszczędzajcie cokoły. Zawsze mogą się przydać) odbył się mecz. 26 sierpnia 1945 roku MKS Odra zmierzyła się z KKS Pionier. Ten historyczny, bo pierwszy w powojennym Szczecinie mecz wygrała Odra, stosunkiem 4:1.
Wojciech Lizak, Marian Kalemba i Agata Rokicka - zapraszamy do słuchania "Rozmów nieuczesanych".
Stanisława Engelówna i Ryszard Pietruski w "Don Carlosie" w 1953 roku. Fot. ze zbiorów Konrada Kamińskiego [pomeranica.pl]
Stanisława Engelówna i Ryszard Pietruski w "Don Carlosie" w 1953 roku. Fot. ze zbiorów Konrada Kamińskiego [pomeranica.pl]
'Bajka" - afisz Państwowego Teatru Polskiego z 1949 r. Fot. ze zbiorów Książnicy Pomorskiej w Szczecinie
'Bajka" - afisz Państwowego Teatru Polskiego z 1949 r. Fot. ze zbiorów Książnicy Pomorskiej w Szczecinie
"Sprawa Pawła Eszterag" - afisz Państwowego Teatru Polskiego z 1950 roku. Fot. ze zbiorów Książnicy Pomorskiej w Szczecinie
"Sprawa Pawła Eszterag" - afisz Państwowego Teatru Polskiego z 1950 roku. Fot. ze zbiorów Książnicy Pomorskiej w Szczecinie
Jerzy Wojtczak i Stanisława Engelówna w "Wieczorze Trzech Króli" w 1951 roku. Fot. ze zbiorów ZASP Szczecin
Jerzy Wojtczak i Stanisława Engelówna w "Wieczorze Trzech Króli" w 1951 roku. Fot. ze zbiorów ZASP Szczecin
Powracamy do prezentacji ludzi teatru w powojennym Szczecinie. To imponujące, z jakim zapałem w tych trudnych, siermiężnych latach organizowano życie teatralne. Co zostało z tamtych czasów?
Marian Kalemba, Wojciech Lizak i Agata Rokicka zapraszają na czwartą, ostatnią odsłonę "Twarzy szczecińskiej Melpomeny".
Portret Jacka Nieżychowskiego w Operze na Zamku. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Portret Jacka Nieżychowskiego w Operze na Zamku. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Czarodziej to pierwszy teatr lalkowy w powojennym Szczecinie. Jego żywot był krótki, ale promieniowanie jego działalności - długie. I właśnie to długie promieniowanie było właściwe wszystkim scenom teatralnym powstającym w naszym mieście po 1945 roku. Niezależnie od tego, czy była to placówka amatorska czy profesjonalna, prywatna czy państwowa, działała 2 miesiące, 2 lata czy więcej, zawsze wydawała owoce.
Jednym z teatrów o magicznym przyciąganiu, owianych legendą, który stworzył podwaliny pod obecną Operę na Zamku była powstała w 1956 roku Operetka Szczecińska Towarzystwa Przyjaciół Teatru Muzycznego. Jej pierwszym dyrektorem był Jacek Nieżychowski.
O życiu teatralnym w pierwszych powojennych latach - Wojciech Lizak, Marian Kalemba, Agata Rokicka oraz... głosy z radiowego archiwum.
Kazimierz Stojanowicz, Mieczysław Michalczyk, Józef Widawski, Zbigniew Lubas. Fot. Anatol Weczer, ze zbiorów Andrzeja Androchowicza [pomeranica.pl]
Kazimierz Stojanowicz, Mieczysław Michalczyk, Józef Widawski, Zbigniew Lubas. Fot. Anatol Weczer, ze zbiorów Andrzeja Androchowicza [pomeranica.pl]
Teatr Grażyna, Teatr Mały, Teatr Polski, Teatr Komedia Muzyczna.
Zbigniew Lubas, Bronisław Skąpski, Sylwester Czosnowski.
To miejsca i twarze szczecińskiej Melpomeny z pierwszych powojennych lat. Wydawałoby się, że w mieście niepewnej przyszłości, szerzącego się głodu i bezprawia teatr będzie ostatnią sprawą, o której mogą myśleć jego nowi mieszkańcy. Było inaczej. Głód polskiego słowa, pragnienie wspólnego przeżywania sztuki sprawił, że zaczęły powstawać teatry.
O życiu teatralnym w pierwszych powojennych latach - Wojciech Lizak, Marian Kalemba, Agata Rokicka oraz... głosy z radiowego archiwum.
Zdzisław Karczewski jako Kapitan „Rosity” w filmie "Cała naprzód", kreconym w Szczecinie
Zdzisław Karczewski jako Kapitan „Rosity” w filmie "Cała naprzód", kreconym w Szczecinie
Karykatura Zdzisława Karczewskiergo
Karykatura Zdzisława Karczewskiergo
Wojciech Lizak przyniósł dziś do studia niepozorny zeszycik... Jego właścicielem był Zdzisław Karczewski - aktor, reżyser, pierwszy dyrektor Radia Szczecin, postać nietuzinkowa, o czym chcemy opowiedzieć w kolejnych "Rozmowach nieuczesanych".
Ale najpierw fakty:
Po ukończeniu szkoły teatralnej występował w krakowskim Teatrze Bagatela. Potem grał przede wszystkim w teatrach warszawskich - im. Wojciecha Bogusławskiego, Polskim, Małym i Letnim. W czasie wojny grał w jawnych warszawskich teatrach: Nowości i Komedia. Potem pracował jako kelner, a także współpracował z kon­spiracyjnym Teatrem Wyobraźni Tadeusza Byrskiego. W 1944 został wywieziony do Niemiec. Po powrocie do kraju został dyrektorem rozgłośni Polskiego Radia w Szczecinie. W 1946-48 był aktorem i reżyserem w Teatrze Komedii Muzy­cznej w Szczecinie.
Początek "Rozmów nieuczesanych" - ok. 17.40.
Konstanty Ildefons Gałczyński.1947 rok. Fot. wikipedia.org
Konstanty Ildefons Gałczyński.1947 rok. Fot. wikipedia.org
Po 1945 roku Szczecin stał się polskim miastem. Problemem nowych mieszkańców było poczucie obcości. Jednym z elementów bardzo potrzebnych do poczucia zadomowienia się w tej nowej przestrzeni była kultura. Usiłowano ją przeszczepić. Leonard Borkowicz, pierwszy wojewoda szczeciński usiłował ściągnąć do Szczecina literatów. Zachęceni wizją raju przybywali do miasta, ale wkrótce potem stąd uciekali. Brak środowiska, a co za tym idzie - możliwości intelektualnego rozwoju sprawiały, że raj przestawał być rajem, a stawał się złotą klatką.
"Bardzo lubię te napisy, wyzierające tu i ówdzie ze wszystkich możliwych dziur, szczelin w fundamentach, spod progów, z podświadomości miasta...". Na zdjęciu napis na wejściu do kamienicy przy Powstańców Wielkopolskich w Szczecinie, ale cytat dotyczy polskich napisów w Stanisławowie ( Jurij Andruchowycz - Ostatnie terytorium). Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
"Bardzo lubię te napisy, wyzierające tu i ówdzie ze wszystkich możliwych dziur, szczelin w fundamentach, spod progów, z podświadomości miasta...". Na zdjęciu napis na wejściu do kamienicy przy Powstańców Wielkopolskich w Szczecinie, ale cytat dotyczy polskich napisów w Stanisławowie ( Jurij Andruchowycz - Ostatnie terytorium). Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
W 1945 roku Szczecin stał się polskim miastem. Zamieszkali tu Polacy, ale miejsce, do którego przybyli było obce: niemieckie napisy na murach, niemieckie książki i dokumenty, nawet na przedmiotach codziennego użytku obco brzmiące słowa.
Obrazuje to wiersz Artura Daniela Liskowackiego "Kalt-Warm” z tomu „Atlas ptaków polskich":

„pierwsze słowa

nie mojego języka

poznałem we własnym domu



odkryłem je

przy żebrach kaloryfera

na gałce której nie mogłem jeszcze

objąć dłonią

ani pamięcią”.
Radiowcy w latach 40. Fot. z archiwum Radia Szczecin
Radiowcy w latach 40. Fot. z archiwum Radia Szczecin
Radiowcy w latach 40. Fot. z archiwum Radia Szczecin
Radiowcy w latach 40. Fot. z archiwum Radia Szczecin
Radiowcy w latach 40. Fot. z archiwum Radia Szczecin
Radiowcy w latach 40. Fot. z archiwum Radia Szczecin
Długo przez wszystkich oczekiwane otwarcie szczecińskiego radia nastąpiło w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia.
25 grudnia 1945 r. z głośników popłynęły słowa pierwszej spikerki, Jadwigi Helbingowej „Hallo, tu mówi Szczecin”. Jeden ze słuchaczy napisał: „Co za radość, co za szczęście dla Ludu Szczecina usłyszeć Polskie Słowo na wysuniętym Zachodzie Polski. Dziś możemy śmiało i otwarcie mówić – mało - ryczeć, że jesteśmy w domu Polskim! W Starym Grodzie Szczecinie.” Jaka wówczas była rola szczecińskiego radia? W jakich warunkach pracowali radiowcy? W pierwszych powojennych latach w Radiu Szczecin podjęli pracę znakomici dziennikarze. Z czasem ta kadra zaczęła się wykruszać.
567891011