Ukraińskie firmy i instytucje wznawiają prace po wtorkowym ataku cybernetycznym. Zostały one zaatakowane wirusem "Pety.a", który blokuje prace komputerów z systemem Windows i szyfruje pliki.
Wirus zaatakował system rządowy, największe banki, operatorów sieci energetycznych i teleinformatycznych, kolej, pocztę, firmy kurierskie i lotniska. Rzecznik ukraińskiej policji Jarosław Trakało powiedział, że jej cybernetyczny oddział zanotował ponad 200 zgłoszeń.
- To są zgłoszenia od firm prywatnych i państwowych instytucji. Notowane są w Kijowie, jak i w regionalnych oddziałach cyberpolicji - mówił Trakało.
Wiele firm, na przykład, poczta czy banki, zamykało swoje oddziały. Inne, które korzystają nie tylko z Windowsów, wyłączały jedynie komputery z tym systemem, co jednak nie paraliżowało pracy całej firmy. Tak postępowały stołeczne lotniska, czy sieci energetyczne.
Ukraińskie władze jednoznacznie wskazały na rosyjski ślad w ataku cybernetycznym, choć nie przedstawiły żadnych dowodów. Teraz działanie systemów jest wznawiane. Może to zająć nawet kilka dni. Informatycy mają jednak trochę więcej czasu bowiem w środę na Ukrainie obchodzony jest dzień konstytucji i dużo instytucji i firm nie pracuje.
A proces infekcji tym wirusem wyglądał tak:
- To są zgłoszenia od firm prywatnych i państwowych instytucji. Notowane są w Kijowie, jak i w regionalnych oddziałach cyberpolicji - mówił Trakało.
Wiele firm, na przykład, poczta czy banki, zamykało swoje oddziały. Inne, które korzystają nie tylko z Windowsów, wyłączały jedynie komputery z tym systemem, co jednak nie paraliżowało pracy całej firmy. Tak postępowały stołeczne lotniska, czy sieci energetyczne.
Ukraińskie władze jednoznacznie wskazały na rosyjski ślad w ataku cybernetycznym, choć nie przedstawiły żadnych dowodów. Teraz działanie systemów jest wznawiane. Może to zająć nawet kilka dni. Informatycy mają jednak trochę więcej czasu bowiem w środę na Ukrainie obchodzony jest dzień konstytucji i dużo instytucji i firm nie pracuje.
A proces infekcji tym wirusem wyglądał tak: