W Polsce nie będzie podniesienia stopnia alarmowego w związku z cyberatakami, do których doszło we wtorek w Europie. W środę w Kancelarii Premiera zebrał się Zespól Zarządzania Kryzysowego.
- Dla bezpieczeństwa wszystkich państwa, jeżeli odnotujecie państwo takie zdarzenie, macie podejrzenie, że to może być cyberatak, natychmiast zgłaszajcie to na policję. Policja jest przygotowana, wie jakie procedury uruchamiać. Ten system po prostu działa i się sprawdza. Apelujemy jednak, żeby czujność obywateli, przedsiębiorców i firm była wzmożona, bo każdy z nas może paść ofiarą takiego cyberataku - apelowała premier.
Minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak mówił, że do tej pory takie ataki odnotowało kilka polskich firm.
- Polskie firmy pracują na rynku globalnym. Stąd te ataki, które mają charakter globalny, dotykają niektóre z polskich przedsiębiorstw. Policja jest przygotowana do tego, żeby przyjmować takie zgłoszenia. Podejmowane będą niezbędne działania, by wyeliminować nadużycia - powiedział Błaszczak.
Mariusz Błaszczak dodał też, że odpowiednie służby monitorują sytuację. Wytyczne dotyczące cyberbezpieczeństwa zostaną przekazane odpowiednim instytucjom za pośrednictwem Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
We wtorek zaatakowane zostały między innymi firmy amerykańskie, brytyjskie, rosyjskie, duńskie, francuskie, hiszpańskie i indyjskie. Najbardziej ucierpiała jednak Ukraina, której władze twierdzą, że za ataki odpowiadają rosyjskie służby specjalne.