- 300 zł średnio absolutnie nas nie satysfakcjonuje, dlatego że wtedy jedna osoba może dostać 400 zł, a druga np. 40 złotych. Nie mamy żadnych informacji na temat podstaw dzielenia tych pieniędzy. To są tylko przesłanki i ogólniki, które pan minister mówi i nic poza tym - uważa Szymankiewicz.

- Mamy swoje plany i cały czas je realizujemy. Nie wiemy co będzie dalej w trakcie rozmów z ministrem, ale na razie nic się nie zmienia. Zarząd krajowy spotkał się z panem ministrem w ubiegłym tygodniu. Nie ma żadnych konkretów i na nic się jeszcze nie zgodziliśmy - tłumaczy przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Szczecinie.

W niedzielę nad ranem minister zdrowia prof. Marian Zembala zapowiedział podwyżki dla pielęgniarek w całym kraju. To efekt protestu położnych w Wyszkowie. Kobiety domagały się m.in. wypłaty zaległych pensji. Ostatecznie doszło do kompromisu. Dyrekcja przyznała pielęgniarkom podwyżki. Strajk trwał tam od 15 czerwca. We wrześniu pielęgniarki planują strajk generalny.