Obie strony przedstawiają odmienne wersje dlaczego nie doszło do porozumienia.

Jak czytamy w komunikacie ZUO - Mostostal zaproponował "rozwiązanie kontraktu bez wzajemnych roszczeń w zamian za prawa wyłączne do projektów i dokumentów dotyczących EcoGeneratora" (tak oficjalnie nazywa się spalarnia). Zarząd miejskiej spółki propozycji nie przyjął. Prezes ZUO Tomasz Lachowicz wcześniej informował, że podane przez Mostostal Warszawa powody zejścia z budowy są dla niego tylko pretekstem.

Rzeczniczka firmy - poza pierwotnym oświadczeniem w którym stwierdziła, że zawiniło ZUO, bo nie dostarczyło wymaganej gwarancji finansowej, później nie komentowała sprawy i oświadczeń miejskiej spółki. Teraz odpisała, że "Mostostal złożył propozycję płynnego przekazania placu budowy, aby umożliwić sprawne zakończenie inwestycji. Zadeklarowaliśmy także zabezpieczenie zatrzymanych prac".

Rzeczniczka Mostostalu twierdzi, że "dokończenie inwestycji możliwe jest tylko w drodze porozumienia między stronami". Innego zdania jest ZUO, które informuje, że już szuka nowego wykonawcy spalarni. Inwestycja warta ponad 700 milionów złotych, dofinansowała jest z środków Unii Europejskiej.